Artur Sawicki: oddaje się krew dla kogoś, a nie za coś
- Ilu jest krwiodawców tyle jest motywacji, ale główną jest chęć niesienia pomocy czyli potrzeba życia nie tylko dla samego siebie - mówił prezes Klubu Honorowych Dawców Krwi SHDK RP "Serce Pruszkowa", Artur Sawicki.
2020-06-14, 08:45
Posłuchaj
Gość PR24 podkreślił, że u niego krwiodawstwo zaczęło się jeszcze na studiach. - Mój profesor potrzebował dużo krwi gdy leżał w szpitalu. Wiele nie myśląc, oddałem krew, a trwało to pięć minut - mówił. Dodał, że klub w Pruszkowie stawia na wolontariuszy i dawców, ludzi młodych, a większość krwiodawców to ludzie młodzi z liceów.
- Krwiodawstwo wciąga i często jest tak, że trzy a nawet cztery pokolenia zajmują się krwiodawstwem i nawet mój teść oddał ponad 70 litrów krwi w swoim życiu. W sumie nasza rodzina oddał już 140 litrów krwi - Artur Sawicki.
Powiązany Artykuł
Jak pandemia koronawirusa wpłynęła na krwiodawstwo?
"Życie się zmienia"
Klub Honorowych Dawców Krwi SHDK RP "Serce Pruszkowa" przy Młodzieżowym Domu Kultury w Pruszkowie powstał 04 listopada 2014 r. Jest organizacją pożytku publicznego. Klub powołała do życia grupa zapaleńców, chcących pomagać innym ludziom i ratować życie ludzkie.
REKLAMA
- Życie krwiodawców zmienia się diametralnie ponieważ kiedy odda się krew podczas jednej akcji, zaraz myśli się o następnej. Mamy wiele firm patronackich, które nas wspomagają stąd możemy dla naszych wolontariuszy przygotować miłe niespodzianki, ale większość oddaje krew dla kogoś, a nie za coś - podkreślił prezes Artur Sawicki.
Zapraszamy do wysłuchania audycji.
***
Audycja: "Społeczeństwo obywatelskie - reaktywacja"
Autor: Maciej Woźniakiewicz
Gość: Artur Sawicki (prezes Klubu Honorowych Dawców Krwi SHDK RP "Serce Pruszkowa")
REKLAMA
Data: 14.06.2020
Godzina: 7.36
REKLAMA