Czy powstanie warszawskie musiało wybuchnąć?
Powstanie warszawskie było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. 1 sierpnia 1944 roku do walki w stolicy przystąpiło ok. 40-50 tys. powstańców. Planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące. Zginęło ok. 18 tys. powstańców i 180 tys. cywilów. O tym, czy powstanie rzeczywiście musiało wybuchnąć w audycji Historia na Dziś mówił dr Patryk Pleskot z Instytutu Pamięci Narodowej.
2017-07-31, 21:01
Posłuchaj
31.07.2017 Dr Patryk Pleskot z Instytutu Pamięci Narodowej o zasadności wybuchu powstania warszawskiego.
Dodaj do playlisty
Powiązany Artykuł
Jak przypomniał gość, 31 lipca atmosfera w Warszawie była gorąca i nerwowa. Panował chaos informacyjny, który udzielał się wielu środowiskom. – Dochodziły sprzeczne informacje, jedni mówili, że Rosjanie są na Pradze, inne mówiły, że Niemcy rozpoczynają kontruderzenie, niestety te drugie okazały się trafne – mówił.
Patryk Pleskot zaznaczył jednak, że Komenda Główna AK, działająca konspiracyjnie, znajdowała się w trudnej sytuacji. Kilka dni wcześniej zauważono panikę wśród Niemców, co także pokazywało, że być może nadchodzi moment, w którym trzeba uderzać. Dodał, że trzeba brać pod uwagę również dwa inne czynniki. – Ludność Warszawy spodziewała się, że może powtórzyć się sytuacja z powstania styczniowego, że może ludność cywilna być wykorzystana jako żywa tarcza przeciwko Rosjanom. Dla AK była ważna także działalność komunistów, AL i radiostacji kościuszkowskiej. Stalin mówił aliantom, że wszedł na ziemie polskie, żadnego oporu nie napotkał, to była cyniczna, ale skuteczna gra. Powstanie warszawskie miało pokazać, że to wierutne kłamstwo – wyjaśniał.
73. rocznica Powstania Warszawskiego - czytaj więcej
REKLAMA
Gość zwrócił również uwagę, na wymiar międzynarodowy: wizytę premiera Mikołajczyka w Moskwie oraz aliantów, którzy nie zamierzali umierać za Warszawę. – Biorąc po uwagę ostatnie miesiące, gdy zaostrzał się kurs wobec rządu londyńskiego i patrząc, jak na to reagowały państwa alianckie, optymizmem było liczenie na to, że alianci opowiedzą się murem za powstaniem – zaznaczył. Tuż przed wybuchem walk gen. Tadeusz „Bór” Komorowski zdał sobie sprawę z tego, że na pomoc nie można liczyć, jednak, jak powiedział, jest już za późno.
Pytany o zasadność wybuchu powstania, dr Pleskot podkreślił, że starły się wówczas dwie motywacje: intencje i owoce. Intencje były szlachetne, nadzieja, że wygramy, przywitamy Rosjan w roli gospodarza. – Z drugiej strony, owoce jakie są doskonale widzimy. Rozpoznanie okazało się błędne i z punktu widzenia sztuki militarnej, wywołanie było błędem. Sztabowcy się pomylili, ale trzeba brać od uwagę to, że nie mieli pełnego rozeznania sytuacji – podsumował.
Więcej w nagraniu.
Gospodarzem programu był Tadeusz Płużański.
REKLAMA
Polskie Radio 24/ip
_____________________
Historia na dziś w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
Data emisji: 31.07.2017
Godzina emisji: 20:35
REKLAMA