Historia na dziś: śmierć Grzegorza Przemyka
Grzegorz Przemyk, syn poetki Barbary Sadowskiej i Leopolda Przemyka został zatrzymany przez milicję 12 maja 1983 roku na placu Zamkowym w Warszawie. Pobity w komisariacie przy ul. Jezuickiej, zmarł z powodu odniesionych obrażeń dwa dni później. O śmierci Grzegorza Przemyka mówił w audycji Pamiętaj, to „Solidarność” dr Patryk Pleskot, historyk z Instytutu Pamięci Narodowej.
2018-05-04, 21:19
Posłuchaj
Msza św. w intencji zamordowanego Grzegorza Przemyka w kościele pw. św. Stanisława Kostki na Żoliborzu oraz pogrzeb na Powązkach przerodziły się w manifestację polityczną przeciwko władzom komunistycznym, pierwszą tak dużą od wprowadzenia stanu wojennego.
Główną rolę w tuszowaniu sprawy przez ówczesne władze odegrało kierownictwo MSW, w tym osobiście gen. Czesław Kiszczak.
Według dra Pleskota Grzegorz Przemyk był postacią nietuzinkową - Grzegorz Przemyk był młodym wrażliwym człowiekiem, zafascynowanym poezją francuską. Grał na gitarze i sam pisał wiersze – powiedział gość Polskiego Radia 24
Patryk Pleskot mówił, że matka Grzegorza Przemyka Barbara Sadowska była znaną w kręgach artystycznych poetką, która była wcześniej inwigilowana przez SB. Jak wskazywał historyk tragiczne pobicie jej syna 12 maja 1983 roku było apogeum represji, które dotknęły jej rodzinę.
REKLAMA
- Dzisiaj nasz stan wiedzy zakłada, że tych dwóch ZOMO-wców, którzy bestialsko katowali Grzegorza Przemyka nie wiedzieli akurat, że to jest on. Natomiast Przemyk był osobą, która przewijała się przez struktury milicyjne. Wiemy, że cztery osoby były zaangażowane w bicie Przemyka. Personalnie wskazano dwóch z oprawców, przy czym skazano tylko jednego z nich – wskazywał Pleskot.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem programu był Leszek Rysak
Polskie Radio 24
REKLAMA
______________________
Data emisji: 04.05.2018
Godzina emisji: 20:37
REKLAMA