"Nie trzeba mieć notarialnej zgody na seks". Anna-Maria Żukowska o projekcie Lewicy dot. gwałtu
- Ta zmiana nie przenosi ciężaru dowodu. To znaczy, to nie będzie tak, że trzeba mieć jakiś akt notarialny, żeby móc pójść ze sobą do łóżka, tylko dalej ciężar dowodu będzie na stronie oskarżającej. Ona będzie musiała udowodnić, że tej zgody nie było - mówiła w Polskim Radiu 24 Anna-Maria Żukowska, poseł Lewicy, odnosząc się do złożonego w Sejmie projektu dot. zmiany definicji gwałtu.
2021-03-08, 19:00
Powiązany Artykuł
Senyszyn: nie ma jasnej definicji gwałtu, w praktyce niewiele kobiet zgłasza to przestępstwo
Klub Lewicy złożył w Sejmie projekt ustawy zakładający zmianę definicji gwałtu tak, że jest nim kontakt seksualny bez uzyskanej świadomej i dobrowolnej zgody. Minimalna kara za taki czyn zostaje podwyższona z dwóch do trzech lat - poinformowały posłanki Lewicy. Nie może być tak, że trzeba być ciężko pobitym, aby udowodnić, że jest się ofiarą zgwałcenia - podkreślały. W "Rozmowie PR24" mówiła o tym poseł Anna-Maria Żukowska.
"Można zostać zmuszonym w różny sposób"
Poseł Lewicy podkreśliła, że propozycja zmiany definicji gwałtu wynika z faktu, że wiele kobiet decyduje się (lub jest nakłaniana do tego) zrezygnować ze zgłaszania gwałtu, bo np. nie mają ciężkich obrażeń fizycznych, w związku z czym jest im trudno dowodzić przed policją, a później także sądem, że zostały zgwałcone.
- Bo każdy stosunek seksualny, obcowanie płciowe, które jest bez zgody drugiej strony, jest zgwałceniem. Bo kobiety, (...) zresztą mówimy i o mężczyznach, i o kobietach, mają prawo wyrażać zgodę na kontakt seksualny, a kiedy tej zgody nie wyrażą, to po prostu on jest niechciany; to znaczy, że ta osoba zostaje do tego zmuszona. Może zostać zmuszona w różny sposób, może nie być tego "objawów", bo może nie być pobita, może być np. "zastraszona" - mówiła Anna-Maria Żukowska.
- Siewiereniuk-Maciorowska: z braku pomysłu na rozwiązanie realnych problemów Lewica wymyśla tematy zastępcze
- Manifestacja Strajku Kobiet w centrum Warszawy. Policja otoczyła uczestników, doszło do przepychanek
Bez "notarialnej zgody na seks"
Powiązany Artykuł
"Powinnyśmy zająć się realnymi problemami". Anna Milczanowska o zmianie definicji gwałtu
Polityk odniosła się także do licznych zarzutów kierowanych w stronę Lewicy, jakoby proponowana ustawa wymuszała na osobach chcących współżyć seksualnie, by podpisali umowę, czy inny dokument potwierdzający "zgodę na kontakt seksualny".
- Ta zmiana nie przenosi ciężaru dowodu. To znaczy, to nie będzie tak, że trzeba mieć jakiś akt notarialny, czy inne tego typu głupoty, na to, żeby móc pójść ze sobą do łóżka, tylko dalej ciężar dowodu będzie na stronie, która wywodzi te prawa, czyli na stronie oskarżającej będzie spoczywał ciężar dowodu. Ona będzie musiała udowodnić, że tej zgody nie było - mówiła Anna-Maria Żukowska.
Posłuchaj
Więcej w nagraniu.
* * *
Audycja: "Rozmowa PR24"
Prowadzi: Adrian Klarenbach
Gość: Anna-Maria Żukowska (poseł Lewicy)
Data emisji: 08.03.2021
Godzina emisji: 17.35
REKLAMA
PAP/PR24/jmo
REKLAMA