Trela o spięciu Joński-Kamiński. "Jest przysięga i jest pytanie, na które trzeba odpowiedzieć"
2024-04-23, 18:55
- To są przerywniki i dodatki, które pokazują, z kim mamy do czynienia, natomiast tam pada bardzo wiele pytań, bardzo szczegółowych, bardzo konkretnych, na które pan Kamiński albo nie odpowiada, albo mówi zupełnie co innego niż jego współpracownicy. Oczywiście takie rzeczy są zapamiętywane, ale każda komisja ma swoją rolę do odegrania i robi swoją robotę, trzeba poczekać na efekt końcowy - mówił w Polskim Radiu 24 Tomasz Trela (Lewica).
Kamiński opuścił posiedzenie komisji do spraw wyborów kopertowych po tym, jak szef komisji Dariusz Joński (KO) zapytał, czy na jednym ze spotkań poświęconych wyborom korespondencyjnym w 2020 r. Kamiński był trzeźwy. Joński, uzasadniając pytanie, powołał się na zeznania innego świadka, byłego posła Porozumienia Michała Wypija.
"Pytanie nie było bezpodstawne"
Tomasz Trela ocenił, że pytanie posła Jońskiego nie było bezpodstawne. - W kuluarach sejmowych nie od wczoraj krążą legendy na ten temat. Tu jest przysięga, jest pytanie, na które trzeba odpowiadać, tym bardziej że poseł Wypij bardzo precyzyjnie relacjonował, jak wyglądało tamto spotkanie w willi przy ul. Parkowej, gdy pan Kamiński wpadł w furię - zaznaczył.
Poseł Lewicy nawiązał także do prac komisji ds. Pegasusa. - Jarosław Kaczyński jako pierwszy świadek pokazał, z jaką butą, arogancją i hipokryzją mamy do czynienia, kto nami rządził przez osiem lat. Był łapany przez komisję na kłamstwie, półprawdach i niedomówieniach, raz pamiętał, że coś było na Komitecie Bezpieczeństwa, potem mówił, że nie było, potem znów było (…). Teraz to wszystko trzeba zebrać w całość. Jarosław Kaczyński jeszcze będzie wzywany, dysponujemy coraz większą wiedzą - dodał.
Posłuchaj
Więcej w zapisie audycji.
* * *
Audycja: Rozmowa PR24
Prowadzący: Przemysław Szubartowicz
Gość: Tomasz Trela (Lewica)
Data emisji: 23.04.2024
REKLAMA
Godzina emisji: 17.35
PR24/ka/kormp
REKLAMA