Eksperci: szczyt inflacji przesuwa się w czasie, pora na korzystne lokaty i obligacje, czyli na ściąganie pieniędzy od obywateli

Szczyt inflacji będzie się przesuwał w czasie, jej wysoki poziom może być także w roku 2023. Konieczne jest podejmowanie przez państwo działań polegających także na ściąganiu z rynku pieniędzy obywateli. Można  to robić poprzez dobrze oprocentowane obligacje państwowe czy zachęty do inwestowanie we wspólne fundusze mieszkaniowe - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": prof. Elżbieta Mączyńska, SGH i honorowa prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego oraz Maciej Wośko, redaktor naczelny "Gazety Bankowej".

2022-05-09, 10:00

Eksperci: szczyt inflacji przesuwa się w czasie, pora na korzystne lokaty i obligacje, czyli na ściąganie pieniędzy od obywateli
W opinii dr Mariana Szołuchy szczyt inflacja osiągnie na poziomie ok. 15 proc. i będzie to na przełomie 3 i 4 kwartału tego roku. Podwyżki stóp zaś mogą wynieść co najwyżej jeszcze 50 pkt bazowych.Foto: Pixabay

Goście audycji rozmawiali o konferencji prezesa NBP Adama Glapińskiego odnoszącym się do przyczyn decyzji w sprawie kolejnej, ósmej podwyżki stóp procentowych, tym razem o 75 pkt. bazowych do poziomu 5,25 proc. Poruszali też wątki związane ze wzrostem gospodarczym, rynkiem pracy, napływem uchodźców i poziomem konsumpcji, otoczeniem zewnętrznym i decyzjami w sprawie stóp innych państw i banku centralnego UE.

- Rokowania co do wzrostu są słabe i jest to oczywiste. Jako kraj nie jesteśmy odrębnym bytem, a we wszystkich krajach odnotowywane są problemy ze wzrostem gospodarczym. Wiele przygotowuje się na przynajmniej techniczną recesję, na spadek PKB w kolejnych dwóch kwartałach, nawet jeśli nie będzie to spadek w skali roku. W Polsce mamy dobrą bazę, dobry punkt wyjściowy, bo wzrost PKB za I kwartał to ponad 7 proc., co oznacza, że za cały rok wzrost nie będzie szczególnie niski, ale będzie ponad 3 proc. – mówiła prof. Elżbieta Mączyńska.

Ekspertka z SGH zaznaczyła, że niepokój o wzrost gospodarczy powoduje, iż decyzja w sprawie stóp procentowych jest tak trudna. Do tego wszystkie doświadczenia historyczne wskazują, że podnoszenie stóp przynosi efekt ze znacznym opóźnieniem, nawet 2-3 letnim.

- Niestety na boku pozostaje problem innych instrumentów, jakie można byłoby w walce z inflacją zastosować, a jest to kwestia fundamentalna. Mamy wielkie niezadowolenie, że depozyty bankowe są nisko oprocentowane. A jest tak, bo banki mają nadpłynność. Dlatego inne instrumenty są tak ważne. Np. ściąganie nadmiaru pieniądza z rynku mogłoby odbywać się poprzez zadłużanie się rządu w kraju, u obywateli, nie za granicą skoro tam płacimy coraz wyższe odsetki – analizował prof. Elżbieta Mączyńska.

REKLAMA

Wskazała, że w zasadzie nie ma korzystnej oferty zakupu obligacji, więc przeciętny Kowalski nawet nie bardzo wie jak je kupić. A to, w opinii ekspertki, byłby sposób na przejęcie pieniędzy z banków, które wtedy musiałyby zawalczyć o klienta i podwyższyć procentowe na lokatach.

- Kolejna kwestia to fundusze wspólnego inwestowana w nieruchomości tzw. rejty. Jeśli ktoś ma niewiele oszczędności, ale je ma i chciałby je sensownie zainwestować to mógłby kupić cegiełkę w funduszu i otrzymywać zyski, a nie być skazanym na trzymanie pieniędzy w banku – dowodziła prof. Mączyńska.

Pozytywnie do tej kwestii odniósł się też Maciej Wośko wskazując, że np. Niemcy mają już problem z tym, że zagraniczne fundusze tego typu powykupowały, ale osiedla, kwartały dzielnic w Berlinie i nie tylko, często stoją puste. Państwu musi więc działać po szkodzie i warto u nas o tym pomyśleć, bo taki proce też już zaczyna mieć miejsce.

Odnosząc się do kwestii dobrze oprocentowanych państwowych obligacji, które mogłyby zachęcić obywateli do ich zakupu co pozwoliłoby na ściągnięcie pieniędzy z rynku, a to wpływa na hamowanie inflacji.

REKLAMA

- Jesteśmy na początku dużego kryzysu. Embargo na dostawy ropy, gazu, decyzje Rosji o wstrzymywaniu dostaw gazu do kolejnych państw europejskich, może mieć kolosalne znacznie dla rozwoju i poziomu PKB. "Financial Times" mówi już o globalnej inflacji i wpływie bieżących wydarzeń na łańcuch finansowy na całym świecie. Wielu rzeczy nie jesteśmy jednak przewidzieć i jaki  to będzie miało skutek.  Klasyczne modele ekonomiczne również co do inflacji w wielu elementach się nie sprawdzają – stwierdził Maciej Wośko.

Podkreślił, że spodziewa się dalszych podwyżek stóp procentowych w kolejnych miesiącach. Wobec analiz wskazujących na przesuwanie się "piku" inflacyjnego w Polsce zaznaczył, że to dowód, iż nie sposób  przewidzieć takich zjawisk, "choć oczywiście zadaniem prezesa NBP jest sygnalizowanie tego na podstawie analiz".

 

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.

REKLAMA


Posłuchaj

Maciej Wośko i prof. Elżbieta Mączyńska komentują inflację i plany rządu ( "Rządy Pieniądza" Anna Grabowska PR24) 22:51
+
Dodaj do playlisty

 

PR24/Anna Grabowska/sw


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej