Eksperci: dopłaty do ogrzewania dla najuboższych i za pokwitowaniem

Dopłaty do węgla powinny być przyznane tylko osobom naprawdę potrzebującym i obejmować także inne paliwa - mówiły jednym głosem ekonomistki, goście audycji "Rządy Pieniądza": prof. Elżbieta Mączyńska, honorowa prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego i wykładowca SGH oraz dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z Wydziału Ekonomii UW.

2022-07-22, 10:00

Eksperci: dopłaty do ogrzewania dla najuboższych i za pokwitowaniem
Przedstawiciele strony rządowej twierdzą, że węgiel do Polski częściowo już płynie. Dodatkowo premier 11 lipca polecił spółkom Skarbu Państwa – PGE Paliwa i Węglokoks – skup 4,5 mln ton węgla.Foto: Shutterstock/Artur_Nyk

Goście "Rządów Pieniądza" odnieśli się na wstępie do przyjętej przez rząd, dyskutowanej już w Sejmie propozycji ustawy przewidującej wypłatę kwoty 3 tys. zł dla każdego gospodarstwa domowego, w którym głównym źródłem ogrzewania jest węgiel.

Opozycja podnosiła w komisji, że podobne wsparcie powinni otrzymać także ci, którzy ogrzewają domy korzystając z innych surowców, bo ich ceny również rosną. W sprawie nie brakuje też pytań, w tym tych o kryterium dochodowe, czy pokwitowania zakupu. Przewidziany w aktualnym projekcie koszt wypłat to 11,5 mld zł.

O co jest spór ?

Aby je otrzymać trzeba będzie złożyć w gminie wniosek oraz przedstawić dowód rejestracji węglowego pieca w specjalnej ewidencji. Dopłaty będą przysługiwały również osobom, który kupiły węgiel wcześniej, przed wejściem w życie przepisów w tej sprawie.

Ustawa w obecnym kształcie to pokłosie odmowy współpracy większości składów węgla, która miała polegać na tym, że państwo wyznacza maksymalną cenę węgla sprzedawaną indywidualnym gospodarstwom domowym.

REKLAMA

Dyskusja dotyczy także tego, iż w opinii opozycji do Polski nie napłynie w odpowiednim czasie wystarczająca ilość węgla nawet gdyby został kupiony za granicą, choćby ze względu na przepustowość naszych portów. Jak twierdzi część ekspertów, jest ona mniejsza niż potrzeby dotyczące węgla, jaki miałby być przez nie sprowadzony do zimy. Przedstawiciele strony rządowej twierdzą, że węgiel do Polski częściowo już płynie. Dodatkowo premier 11 lipca polecił spółkom Skarbu Państwa – PGE Paliwa i Węglokoks – skup 4,5 mln ton węgla.

Jakie będzie obciążenie budżetu?

- To pomysły jak wydać kolejne miliardy. Pierwotny przewidywał dopłaty dla sprzedających, nie kupujących. Rząd nie mógł sobie jednak poradzić z zapewnieniem odpowiednich dostaw węgla (…). Nie wiem czym teraz zakończy się debata w Sejmie i potem w Senacie jeśli chodzi o dopłaty w kwocie 3 tys. zł ale już sam koszt 11, 5 mld zł dla 3,6 mld gospodarstw domowych. Jeśli chcielibyśmy dokładać do tego inne grupy, a chcą równo konstytucyjnie traktować wszystkich, bo wszyscy dostają po kieszeni, to za chwilę okaże się, że   nie ma takich pieniędzy - podkreślała dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.

W opinii prof. Elżbiety Mączyńskiej  "pomoc powinny otrzymywać tylko biedniejsze gospodarstwa domowe, powinno być kryterium dochodowe, co zresztą byłoby też możliwe w wypadku wakacji kredytowych i niedobrze, że zostały one zaproponowane wszystkim kredytobiorcom".

Kryterium dochodowe powinno być najważniejsze

- Argument nie stosowania kryterium dochodowego jest taki, że byłyby to zbyt  duże koszty administracyjne związane ze sprawdzaniem dochodów i sytuacji gospodarstw domowych. Na pewno koszty by były, ale w sytuacji gdy każdy dostaje dopłatę osłabiamy bodźce na rzecz oszczędzania zużycia energii. Poza tym mona byłoby wykorzystać tę sytuację do połączenia pomocy z działaniami gospodarstw domowych na rzecz wdrażania technologii odnawialnych źródeł energii – mówiła prof. Elżbieta Mączyńska.

REKLAMA

Dodała, że jest to "pora, żeby powstaje problem dlaczego dopłacamy do węgla a do innych źródeł energii nie, a kryterium dochodowe pozwoliłoby rozjaśnić tę sprawę".

Wskazała przykład okazałej, kilkuset metrowej willi z basenem, której właściciel cieszy się, że dostanie dotacje do węgla.

- Jeśli ktoś kupuje, to dostaje potwierdzenie i ten instrument należy wykorzystać. Jednak najlepszym rozwiązaniem byłoby zapewnienie ponadmiarowej ilości węgla, zakup go na rynkach światowych (…). Skutki dla budżetu państwa byłyby wówczas znacznie mniejsze niż te, które zostały zapisane w ustawie, 11,5 mld zł – argumentowała dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.

 

REKLAMA

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.


Posłuchaj

prof.Elżbieta Mączyńska i dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek oceniają dodatek węglowy ("Rządy Pieniądza" Anna Grabowska PR24) 21:05
+
Dodaj do playlisty

 

PR24/Anna Grabowska/sw


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej