Eksperci: inflacja bazowa jest wciąż bardzo wysoka

2023-04-21, 10:00

Eksperci: inflacja bazowa jest wciąż bardzo wysoka
zdjęcie ilustracyjne.Foto: Shutterstock/Stokkete

Mamy bardzo wysoką inflację bazową. Nie wpływa na to gwałtowna konsumpcja, bo ta słabnie. W pewnym stopniu wywołują ją cały czas podwyższane marże przedsiębiorców. Ale zbicie inflacji bazowej przede wszystkim wymaga koordynacji między rządem, a NBP - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": dr Andrzej Sadowski prezydent Centrum im. Adama Smitha i Piotr Soroczyński główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.  

Goście audycji odnieśli się do danych NBP o inflacji bazowej, która za marzec wyniosła 12,3 proc. W lutym było to 12 proc., a w styczniu 11,7 proc. Utrzymywanie inflacji bazowej w ryzach to jedno z kluczowych zadań RPP.

- Sprawa jest skomplikowana. Z jednej strony faktycznie miernik inflacji bazowej oczyszczony z wpływu cen żywności i energii, jest uważany za komponent inflacyjny, w którym układ: popyt – podaż – cena powinien działań bardzo dobrze. Z natury myśli się wtedy o inflacji wywołanej nadmiernym popytem. Jednak tu od długiego czasu dzieje się źle, bo "miernik oczyszczony" ze wszystkich nadzwyczajnych wpływów, z którymi nie możemy sobie samodzielnie radzić jest wysoki, wyraźnie wyższy od celu inflacyjnego i jego górnych widełek, dlatego RPP wykonując swój mandat powinna sprowadzić tę inflację w dół – analizował Piotr Soroczyński.

Zauważył jednak, że znaczna części naszej inflacji bazowej nie jest u nas spowodowana nadmierną konsumpcją, tym, że nagle zaczęliśmy gwałtownie wydawać pieniądze a handlowcy chcieli na tym zarabiać podnosząc ceny. Te bowiem są związane ze wzrostem kosztów wytwarzania towarów i usług.

- U nas się zwykle mówi, że  był to głównie wpływ cen importowanych surowców energetycznych i żywności do przetworzenia, ale tak naprawdę to popełniliśmy błędy krajowe. Koszty wytwarzania są bowiem dodatkowo podwyższane przez koszty pracy i ich obciążenia taki podatki i składki na ZUS. A intensywne podnoszenie płac zmusza do tworzenia rozbudowanych służb księgowo-prawno-podatkowych - mówił Piotr Soroczyński. Wspomniał też o  wzrostach danin. Rosły ceny wody, gospodarki odpadami, były narzuty na energię.

Ekspert zaznaczył, że "to wszystko zbiera i wskaźnik inflacji bazowej jest na poziomie 12,3 proc. i jest to naprawdę potwornie wysoki wskaźnik".

Andrzej Sadowski zauważył, że "inflacja producencka w już marcu ubiegłego roku była na poziomie 30 proc. i ze względu na niekontrolowany wzrost inflacji wszyscy musieli to antycypować".

Wyjaśniał, że firmy zdawały sobie sprawę, że po sprzedaży towarów, gdy  otrzymają zwrot środków wydanych na zakup komponentów to pieniądze te będą mniej warte.

- Dlatego właśnie przyjmowano bardzo duże marże uważając że ich część za chwilę będzie skonsumowana przez jeszcze wyższą inflację. Ale pokładanie nadziei wyłącznie w RPP nadziei, że cudowną różdżką jaką są stopy procentowe za chwilę spowoduje, że inflacja zacznie spadać jest błędem. Wymagałoby to intensywnej współpracy między rządem a NBP, który dziś nie wykorzystuje np. podstawowego narzędzia, jakim jest podwyższenie oprocentowania obowiązkowej rezerwy dla banków – mówił Andrzej Sadowski.

Podkreślił, że to oprocentowanie jest utrzymywane na tak niskim poziomie, że banki mają taką nadpłynność, która wpływa m.in. na utrzymywanie się tak wysokiej inflacji.

- Narzędzia są więc po stronie NBP. Patrząc na polityki innych państw widzimy, że w Stanach Zjednoczonych postanowiono, że w najbliższym roku rząd wycofa się z inflacji do połowy jej obecnej wartości. Przyjęto plan szybkiego wychodzenia z inflacji bo okazała się ona niebezpieczna nie tylko dla gospodarki, ale w konsekwencji też dla społeczeństwa – powiedział Andrzej Sadowski.

 

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.


Posłuchaj

Andrzej Sadowski i Piotr Soroczyński komentują dane o inflacji bazowej ("Rządy Pieniądza" Anna Grabowska PR24) 7:32
+
Dodaj do playlisty

 

PR24/Anna Grabowska/sw


Polecane

Wróć do strony głównej