Eksperci: polska gospodarka jest coraz lepiej oceniana przez MFW
Ocena polskiej gospodarki istotnie się poprawiła. MFW przewiduje, że nasz wzrost gospodarczy wyniesie w tym roku 1,2 proc. To cieszy, choć jeżeli chcemy gonić bogate gospodarki Zachodu nie może nas zadowalać. Ważne będą inwestycje publiczne, pieniądze dla samorządów i środki na KPO - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": dr Waldemar Kozioł z Wydziału zarządzania UW oraz Marek Kłoczko, prezes Krajowej Izby Gospodarczej.
2023-07-28, 10:00
Ekonomiści omawiali m.in. najnowszy raport MFW, z którego wynika, że nasze PKB w tym roku ma być czterokrotnie wyższe niż prognozowano w kwietniu i wynieść 1,2 proc. Skumulowane wzrosty za lata 2021-2024 mają wynieść 16,2 proc. Korekta naszego wzrostu jest niemal najwyższa ze wszystkich krajów, które zostały poddane analizie Funduszu.
Poprawa oceny Polski
- Wyraźnie widać, że sentyment w otoczeniu międzynarodowym jest lepszy. Prognoza pokazuje więc pozytywne nastawienie instytucji i rynków do Polski. Jednak w raporcie pojawiają się sygnały o recesji w Niemczech i PKB na poziomie 0,3 proc., co może być sygnałem nadchodzących problemów dla polskiego eksportu, choć możemy też na tym skorzystać. Kolejny sygnał, który trochę niepokoi to podwyżka stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych i w strefie euro. Pytaniem jest to z czego to może wynikać? Może oznaczać przechodzenie do strefy recesyjnej np. w Niemczech, choć my będziemy to odczuwać słabiej co jest dla nas dobrą informacją – analizował dr Waldemar Kozioł.
W jego opinii raport MFW pokazuje, że strategia prowadzona przez nasz rząd została oceniona pozytywnie. Zaznaczył, że w Polsce mamy jeszcze np. Fundusz Inwestycji Strategicznych, kolejne inwestycje publiczne, co może przyczynić się do większego wzrostu gospodarki. Jeżeli zaś pojawią się środki na KPO, to również przyspieszą tempo wzrost o 1-1,5 pkt. proc.
Cieszy prognoza MFW, ale PKB jest nadal niskie
Zdaniem Marka Kłoczko generalnie z prognoz MFW należy się cieszyć, aczkolwiek jest to optymizm umiarkowany pamiętając, że jeszcze niedawno mieliśmy kilkakrotnie wyższy wzrost gospodarczy, a Polska jeżeli chce doganiać najbogatsze kraje nie może zadowalać się rocznym wzrostem PKB na poziomie 1,2 proc.
REKLAMA
- Mimo tragedii na Ukrainie to jednak jest to czynnik wywołujący w Polsce ożywienie dla wielu branż, np. logistycznej, zbrojeniowej, co też pozytywnie przyczynia się do rozwoju gospodarki – stwierdził Marek Kłoczko.
Niemiecka"zadyszka" gospodarki
W odniesieniu do problemów gospodarki niemieckiej, w której skumulowany wzrost za lata 2021-2024 ma wynieść zaledwie 5,5 proc, Waldemar Kozioł ocenił, że osłabienie niemieckiej gospodarki było już widać wcześniej. Znaczna część jej gospodarki stanowi przemysł motoryzacyjny, który ostatnio miał kłopoty. Zostali też w tyle technologicznie np. w stosunku do Francji, w której koncerny technologiczne są większe i działają bardziej dynamicznie. Do tego dochodzi kwestia mniejszej siły, niż chociażby w Polsce, mniejszego i średniego biznesu (MŚP).
Według Marka Kłoczko sytuacja może też rodzić zagrożenia, choćby dlatego, że do Niemiec trafia ponad 28 proc. naszego eksportu. Z drugiej strony przez ostatnie dziesięciolecia kaza zadyszka w gospodarce niemieckiej, ostatnio ta pandemiczna,wywoływała wzrost naszych wzajemnych relacji, gdyż niemieccy odbiorcy zaczynają w takich sytuacjach szukać lepszych dostawców i często trafiają właśnie do Polski.
Stopy w górę: decyzja Fed i EBC
Drugim z poruszonych w audycji tematów były decyzje amerykańskiego FED oraz EBC. Obydwa podwyższyły właśnie stopy procentowe o 0,25 pkt. proc. W obu przypadkach stopy procentowe są obecnie najwyższe od ponad 20 lat. Rynek aż tak dużych podwyżek się nie spodziewał.
REKLAMA
Waldemar Kozioł powiedział, że jest przekonany, że te podwyżki są ostatnie w cyklu podnoszenia stóp procentowych.
- W przypadku Stanów Zjednoczonych cały czas mamy wzrost sprzedaży detalicznej, zwiększanie się akcji kredytowej, choć już nie w kartach kredytowych, cały czas widoczny jest wzrost zapasów w gospodarce. USA będą też musiały odbudować swoje rezerwy ropy naftowej, i innych surowców energetycznych, które zostały mocno naruszone, aby walczyć z wysokimi cenami wywołanymi wojna na Ukrainie. Dlatego FED widzi w tym zagrożenia dla amerykańskiej gospodarki – mówił dr Waldemar Kozioł.
Wskazywał jednocześnie, że sytuacja w UE jest dokładnie odwrotna, wszystkie wskaźniki spadają, inflacja średnia też. Jest jednak problem z inflacją w Niemczech, która w czerwcu wzrosła do 6,8 procent oraz kwestia relacji kursowych wobec dolara i być może to leży u podłoża decyzji EBC.
- Trudno przewidzieć dalsze decyzje FED i EBC, ale raczej ruchów w kierunku podwyżek stó procentowych nie należy się spodziewać. Jednak świat stoi przed kolejnym ryzykiem, które może mieć ogromny wpływ na gospodarkę: wybory na Tajwanie, gdzie gdyby zwyciężyła opcja chińska to mogłoby to spowodować ogromne zawirowania na rynkach światowych – podkreślił Marek Kłoczko.
REKLAMA
Zapraszamy do wysłuchania audycji, którą prowadził Błażej Prośniewski.
Posłuchaj
PR24/Błażej Prośniewski, Anna Grabowska/sw
REKLAMA
REKLAMA