Ekspert o zamachu w Paryżu. "Może za nim stać więcej osób"
Francuska policja zatrzymała trzy osoby w związku z czwartkowym zamachem na Polach Elizejskich w Paryżu. W ataku – do którego przyznało się tak zwane Państwo Islamskie – zginął policjant, dwóch zostało rannych. W Polskim Radiu 24 komentarz Krzysztofa Kubiciela z City Security.
2017-04-21, 14:26
Posłuchaj
Zatrzymani to członkowie rodziny zamachowca, który otworzył ogień do policjantów patrolujących Pola Elizejskie. Krótko po ataku policjanci dokonali przeszukania w mieszkaniu napastnika. Władze próbują ustalić, czy mężczyzna miał wspólników. Francuska prokuratura na razie nie podaje tożsamości zamachowca. Według belgijskich władz był on Francuzem. Francuskie media mówią o 39-latku, który od dłuższego czas miał być pod obserwacją służb.
Jak zauważył na naszej antenie Krzysztof Kubiciel, zamach w Paryżu różnił się od ostatnich ataków w europejskich miastach. – W ostatnim czasie mieliśmy do czynienia z zamachami przy użyciu innych środków, np. samochodów. Podczas ostatniego ataku w Paryżu zamachowiec użył natomiast karabinu AK-47. Wniosek z tego jest taki, że terroryści mają dostęp do broni – mówił gość PR24.
– Rodzaj użytej do ataku broni pokazuje, że zamach mógł być dobrze zorganizowany, mogło za nim stać więcej osób. Ktoś musiał zamachowcowi dostarczyć broń, a przecież karabin typu AK-47 nie jest tani, nawet na czarnym rynku. Ta broń musiała być skądś przemycona – wskazywał ekspert ds. bezpieczeństwa.
Do ataku w symbolicznym miejscu Paryża doszło krótko przed pierwszą turą wyborów prezydenckich. Premier Francji – Bernard Cazeneuve – po nadzwyczajnym posiedzeniu komisji obrony w Pałacu Elizejskim zaznaczył jednak, że nic nie może zakłócić procesu wyborczego. Pierwsza tura wyborów odbędzie się w najbliższą niedzielę.
REKLAMA
Więcej w całej rozmowie z Krzysztofem Kubicielem.
Polskie Radio 24/IAR/mp
__________________
Data emisji: 21.04.17
REKLAMA
Godzina emisji: 13.35
REKLAMA