PiS proponuje poprawki do projektu ustawy o służbie zagranicznej

Powołanie Rady Służby Zagranicznej i utworzenie zespołów zadaniowych w polskich placówkach zagranicznych - to przyjęte przez sejmową podkomisję poprawki do projektu ustawy o służbie zagranicznej. Na razie propozycje nie zyskały jednak poparcia MSZ. Resort przyznaje, że został zaskoczony proponowanymi zmianami. W PR24 relacja Karola Darmorosa (IAR). 

2017-10-03, 20:08

PiS proponuje poprawki do projektu ustawy o służbie zagranicznej
Tabliczka informacyjna przed budynkiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych przy Al. Szucha w Warszawie. Foto: MARCIN SMULCZYNSKI/REPORTER

Posłuchaj

03.10.2017 PiS chce zmian w projekcie ustawy o służbie zagranicznej, MSZ przeciw. Relacja Karola Darmorosa z IAR
+
Dodaj do playlisty

Rządowy projekt ustawy o służbie zagranicznej przewiduje, że funkcjonariusze i współpracownicy komunistycznego aparatu bezpieczeństwa nie będą mogli pracować w dyplomacji. Projekt przewiduje też wygaśnięcie stosunków pracy z członkami służby zagranicznej po pół roku od dnia wejścia w życie ustawy, chyba że przed upływem tego terminu zostaną im zaproponowane nowe warunki pracy lub płacy. 

Opinie w sprawach stosunku pracy a także dotyczące kwestii polityki i służby zagranicznej ma przygotowywać szefowi dyplomacji Rada Służby Zagranicznej. Byłaby ona powoływana na 6 letnią kadencję, a jej 9 członków wybierałby Sejm, Senat i Prezydent RP. Taką poprawkę zgłosiła posłanka PiS Małgorzata Gosiewska. - Przede wszystkim Rada ma być organem doradczym, wspierającym ministra w podejmowaniu czasem trudnych decyzji. Na przestrzeni lat płynęło wiele głosów z tego ministerstwa o tym, że trudno awansować, że o awansie decydują niejasne kryteria, że w samym resorcie panuje nie najlepsza atmosfera - podkreśliła przewodnicząca podkomisji. 

Inna poprawka przyjęta głosami posłów PiS przewiduje tworzenie w służbie zagranicznej specjalnych zespołów zadaniowych złożonych między innymi z sędziów. Według propozycji PiS, takie zespoły mogłyby interweniować na przykład w sprawach związanych z odbieraniem dzieci Polaków za granicą. 

Od poprawek wniesionych przez PiS na razie dystansuje się MSZ. - To kwestia dopracowania mechanizmów tej Rady. Jestem przekonany, że kiedy zbiorą się połączone komisje, które będą przyjmować projekt ustawy, będziemy już mieli wypracowane dobre mechanizmy funkcjonowania i weryfikacji służby zagranicznej. Nasza opinia była spowodowana zaskoczeniem nas przez parlamentarzystów, oni mają do tego prawo, ale trudno odnosić się do przepisów, których w tej chwili nie znamy - ocenił wiceminister Jan Dziedziczak. 

REKLAMA

Poseł PO Marek Krząkała proponował, by dać ministerstwu czas na wypracowanie opinii a dopiero później zająć się dyskusją nad poprawkami. - Proponuję, żeby zebrać te poprawki i poczekać na stanowisko MSZ i potem procedować. W przeciwnym razie możemy do czynienia z podobną sytuacją, że na jednej podkomisji jakieś poprawki ustalamy po czym na kolejnej podkomisji, ponieważ nie znamy stanowiska ministerstwa, Państwo się z tego wycofujecie. To zaoszczędziłoby nam czas - powiedział poseł PO, dodając, że oprócz tego sam projekt ustawy zawiera złe rozwiązania. 

Wtorkowe posiedzenie było trzecim zebraniem podkomisji, która w połowie lipca przyjęła projekt z poprawkami, jednak teraz w związku z nowym propozycjami zmian niezbędne było kolejne spotkanie. Rządowa propozycja ma teraz trafić pod obrady sejmowych Komisji Spraw Zagranicznych i Ustawodawczej. 

Polskie Radio 24, IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej