Witold Waszczykowski: na brexicie stracimy wszyscy

- Donald Tusk i Frans Timmermans mieli dwa i pół roku temu okazję do zaangażowania się w kampanię referendalną w Wielkiej Brytanii, aby utrzymać we wspólnocie drugą co do wielkości gospodarkę Europy – mówił w Polskim Radiu 24 Witold Waszczykowski, b. minister spraw zagranicznych. Proces wychodzenia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej komentował także prof. Tomasz Grzegorz Grosse z Uniwersytetu Warszawskiego.

2019-04-02, 15:11

Witold Waszczykowski: na brexicie stracimy wszyscy
Witold Waszczykowski . Foto: PR24/AK

Posłuchaj

02.04.19 Witold Waszczykowski
+
Dodaj do playlisty

Witold Waszczykowski zwracał w PR24 uwagę, że gospodarki krajów Europy są ze sobą ściśle powiązane. - Niemcy eksportują rocznie około miliona samochodów do Wielkiej Brytanii. Politycy europejscy mieli wielką rolę do odegrania, zawiedli w czasie negocjacji, stworzono umowę nieakceptowalną przez Brytyjczyków, ponieważ jej wprowadzenie oznacza de facto rozbiór Wielkiej Brytanii i funkcjonowanie dwóch modeli gospodarczych, jednego w Irlandii, drugiego na głównej wyspie, a być może i Szkocja skorzystałaby z tej drogi - podkreślił gość audycji.

- To, co obserwujemy, to łabędzi śpiew elit europejskich, które chcą ze względów ideologicznych utrzymać swoją pozycję, ale nie ma miejsca na ich ingerencję w życie poszczególnych państw i partii politycznych – dodał były minister spraw zagranicznych.

Gość PR24 zaznaczył, że wprawdzie premier zgodziła się na projekt umowy, ale członkowie jej partii nie popierają projektu. - Ponad dwustu torysów zażądało ma piśmie twardego brexitu. Premier ma w tej chwili dwa wyjścia, albo zgodzić się odejść 12 kwietnia i zacząć układać się z Europą na nowo, co oznacza m.in. ok. 20 tys. cząstkowych porozumień do wynegocjowania, albo odłożyć implementację art. 50. na rok lub dwa. Uruchomi to oczywiście efekt domina w Wielkiej Brytanii z odejściem premier i być może nowym referendum włącznie. Na to nakłada się wewnętrzna walka polityczna w Królestwie – zaznaczył Witold Waszczykowski.

O procesie wychodznia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej mowił w PR24 także prof. Tomasz Grzegorz Grosse, europeista z Uniwersytetu Warszawskiego. Wg niego "Theresa May zamierza po raz czwarty poddać pod głosowanie umowę, która już trzykrotnie nie została przyjęta przez brytyjski parlament".

REKLAMA

- Ten dokument nie może zostać zamieniony, nie zgadza się na to Unia Europejska. Wydaje się, że takie działanie to ślepa uliczka, dalsze głosowanie do niczego nie doprowadzi. Twardy brexit wydaje się coraz bardziej prawdopodobną opcją. To, co może zrobić rząd i Unia Europejska, to się do niego przygotować i wprowadzić ustawy które ten proces złagodzą. Ma to większy sens niż próba forsowania tego samego porozumienia po raz kolejny – komentował politolog.

Brytyjska Izba Gmin odrzuciła cztery alternatywne plany ws. wyjścia W. Brytanii z UE po tym, jak żadna z przedstawionych propozycji nie uzyskała większości głosów. Najbliżej zwycięstwa była propozycja stworzenia unii celnej ze Wspólnotą.

Co jednak istotne dla premier Theresy May, żadna z alternatyw nie uzyskała jednak wyższego poparcia od odrzuconego w ubiegły piątek rządowego projektu umowy wyjścia z Unii Europejskiej, który uzyskał poparcie 286 posłów.

Wielka Brytania ma czas do 12 kwietnia, by zdecydować się albo na brexit bez umowy, albo na wielomiesięczne przedłużenie swego członkostwa w UE i znalezienie nowego wyjścia z impasu politycznego.

REKLAMA

Więcej w zapisie audycji.

Rozmawiali Antoni Trzmiel i Ryszard Gromadzki.

PR24/ka

____________________ 

REKLAMA

Data emisji: 02.04.2019

Godzina emisji: 11:35 i 14:09

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej