Szymon Szynkowski vel Sęk: przywrócenie głosu Rosji to naruszenie standardów
- To wybór pewnej drogi, próba nawiązania dialogu z Rosją. Moim zdaniem próba oparta na wątłych nadziejach, że Rosja przestanie naruszać prawo międzynarodowe. Nic nie wskazuje na to, że miałoby się tak stać - mówił w PR24 Szymon Szynkowski vel Sęk, wiceminister spraw zagranicznych. Odniósł się w ten sposób do decyzji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, przywracającej Rosji prawo głosu w tym gremium.
2019-06-27, 11:30
Posłuchaj
- Ważna jest solidarność państw, które zareagowały na naruszanie standardów Rady Europy. Tak traktuję tę decyzję. Ukraina, Estonia, Gruzja, Litwa, Łotwa - te kraje doskonale wiedzą, czym jest agresja rosyjska. Polska też znalazła się w tej grupie. Realnie oceniamy politykę rosyjską, nie karmimy się złudzeniami - powiedział Szymon Szynkowski vel Sęk. - Nie ma dowodów wskazujących na to, że takie metody wobec Rosji są skuteczne - dodał.
Rosja ponownie otrzymała pełne prawo głosu w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy (ZPRE). Z tego powodu w środę delegacje siedmiu państw: Polski, Estonii, Litwy, Łotwy, Ukrainy, Gruzji i Słowacji opuściły obrady ZPRE.
- Rosja, państwo członkowskie Rady Europy, zawieszone w pracach Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w związku z naruszaniem prawa międzynarodowego na Krymie, w sytuacji, w której nic się nie zmieniło, ma nagle z powrotem te prawa przywracane. Polscy delegaci słusznie uznali, że mamy do czynienia z naruszeniem standardów Rady Europy - powiedział Szymon Szynkowski vel Sęk w Polskim Radiu 24.
Gość PR24 mówił ponadto, jak postawa Polski wobec Rosji może wpłynąć na relacje z naszymi sąsiadami, głównie z Ukrainą, i jak na decyzję Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, przywracającą Rosji prawo głosu w tym gremium, patrzą promotorzy tej decyzji: m.in. Niemcy i Włochy. Prowadzący audycję pytał, czy można założyć, że "akceptują aneksję Krymu".
REKLAMA
ZPRE przywraca Rosji wszystkie prawa
Głosowanie w ZPRE dotyczące przywrócenia Rosji prawa głosu w ZPRE było efektem przyjęcia przez Komitet Ministrów Rady Europy 17 maja w Helsinkach deklaracji, w której stwierdzono, że wszystkie państwa członkowskie mają prawo do uczestnictwa na równych prawach w pracach Komitetu Ministrów i Zgromadzenia Parlamentarnego, dwóch organów statutowych RE.
Za przyjęciem deklaracji głosowało 118 parlamentarzystów z krajów członkowskich, 62 było przeciw, 10 wstrzymało się od głosu. Przeciwna deklaracji była Ukraina, według której jest to nieuzasadnione ustępstwo wobec Rosji.
Decyzja o zawieszeniu prawa głosu delegacji rosyjskiej w Zgromadzeniu Parlamentarnym zapadła 10 kwietnia 2014 roku i była odpowiedzią na aneksję Krymu przez Rosję. Rosjanie zostali wtedy także pozbawieni prawa zajmowania funkcji kierowniczych w Zgromadzeniu i nie mogli brać udziału w misjach monitoringowych RE. W odwecie Rosja przestała w 2016 roku uczestniczyć w posiedzeniach Zgromadzenia Parlamentarnego RE, a w 2017 roku przestała płacić składki członkowskie. Zagroziła również całkowitym wycofaniem się z Rady.
Rada Europy została powołana 5 maja 1949 roku w Londynie przez 10 państw: Belgię, Danię, Francję, Holandię, Irlandię, Luksemburg, Norwegię, Szwecję, Wielką Brytanię i Włochy. Koncentruje się na kwestiach obrony i szerzenia praw człowieka oraz zasad demokracji parlamentarnej i rządów prawa. Do organizacji należy 47 państw, a Rosja jest jej członkiem od 1996 roku. Jej siedzibą jest Strasburg.
REKLAMA
Więcej w zapisie audycji.
Rozmawiał Ryszard Gromadzki.
PR24/tb/IAR/PAP
____________________
REKLAMA
Data emisji: 27.06.2019
Godzina emisji: 10.33
REKLAMA