Prawybory w Konfederacji. Artur Dziambor: w polityce nie ma przyjaciół, są interesy

- Okazało się, że lojalność partyjna nie istnieje. To bardzo przykre. Mam nadzieję, że nie wpłynie to na naszą przyszłą działalność - powiedział o przebiegu finałowej odsłony prawyborów prezydenckich w Konfederacji Artur Dziambor, poseł tej partii. - Trudno, że tak się stało, ale dalej będziemy współpracować, by rozwijać nasz polityczny projekt - dodał.

2020-01-20, 12:08

Prawybory w Konfederacji. Artur Dziambor: w polityce nie ma przyjaciół, są interesy
Artur Dziambor. Foto: PR24 / Robert Bartosewicz

Posłuchaj

Artur Dziambor o rozstrzygnięciu prawyborów prezydenckich w Konfederacji ("Temat dnia/Gość PR24")
+
Dodaj do playlisty

Krzysztof Bosak został mianowany na kandydata Konfederacji w zbliżających się wyborach prezydenckich. Wskazanie to odbyło się w ramach prawyborów, w których wystartowało 9 pretendentów. Na ostatniej prostej prawyborczej rozgrywki znalazło się trzech polityków: Grzegorz Braun, Krzysztof Bosak i Artur Dziambor.

Zaskakujący ruch liderów KORWiN-a

Powiązany Artykuł

krzysztof bosak 1200.jpg
Krzysztof Bosak: jesteśmy w stanie zawalczyć o kolejny milion wyborców

Kontrowersje wywołała postawa Janusza Korwin-Mikkego oraz Konrada Berkowicza, którzy po odpadnięciu z rywalizacji nie przekazali swoich głosów na Dziambora, reprezentującego ich partię KORWiN wchodzącą w skład Konfederacji, a na Grzegorza Brauna, który ostatecznie zmierzył się w finale z Bosakiem.

- Mieli swoją taktykę polegającą na tym, że ich zdaniem Grzegorz Braun będzie lepszym kandydatem niż Krzysztof Bosak, z którym według nich ja nie miałbym szans wygrać. (…) Okazało się, że lojalność partyjna nie istnieje. To bardzo przykre. Mam nadzieję, że nie wpłynie to na naszą przyszłą działalność - wskazał Artur Dziambor.

REKLAMA

"Dziwna i trudna sytuacja"

Pomimo zamieszania związanego z przekazaniem głosów przez Janusza Korwin-Mikkego i Konrada Berkowicza, gość Polskiego Radia 24 ocenił, że "prawybory zostały przeprowadzone uczciwie i wygrał je najlepszy". Zaznaczył jednak, że niesmak pozostał, a sytuacja jest "dziwna i trudna".

Powiązany Artykuł

Andrzej Anusz 1200.jpg
Dr Anusz: Bosak nie ma szans na II turę wyborów prezydenckich

- Staram się jednak, by dalszych konsekwencji nie było mimo tego, że jestem ofiarą tej sytuacji. (…) Partia KORWiN pozostaje partią KORWiN. (...) Nie wszyscy musimy się lubić, ale w polityce nie ma przyjaciół, są interesy. Omawiany ruch pokazał, że nie ma wśród nas pełnej lojalności. Trudno, ale dalej będziemy współpracować, by rozwijać Konfederację - podkreślił Dziambor.

Sprawy Konfederacji najważniejsze

Poseł wskazał, że "Konfederacja jest trochę nad partią KORWiN" i jest to wyższy cel niż to, że "Berkowicz i Korwin-Mikke opowiedzieli się po jednej stronie, a Dziambor po drugiej".

- Nie zamierzam podejmować żadnych kroków i wyciągać konsekwencji. Mamy coś takiego jak sąd partyjny, ale nie zamierzam z tego korzystać. Powinniśmy zapomnieć o tym, co wydarzyło się podczas prawyborów. Nie przynosi to splendoru naszemu środowisku. Część partii postanowiła zrobić taki, a nie inny ruch. Uważałem, że nie powinno to nastąpić i na tym należy poprzestać - powiedział Artur Dziambor.

REKLAMA

***

Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Grzegorz Jankowski 
Gość: Artur Dziambor (Konfederacja)
Data emisji: 20.01.2020
Godzina emisji: 09.36

Polskie Radio 24/db

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej