"Cyniczna gra". Jacek Karnowski o działaniach opozycji ws. wyborów
- Chodzi o próbę odwołania wyścigu wyborczego przez ludzi, którzy w tym wyścigu przegrywają. Oni widzą plecy kandydata prowadzącego, który prowadził przed epidemią i też był zdecydowanym faworytem. Mówią "przerwijmy ten wyścig", tak to trzeba czytać - powiedział w Polskim Radiu 24 Jacek Karnowski, redaktor naczelny tygodnika "Sieci".
2020-04-08, 15:11
Posłuchaj
Sejm uchwalił ustawę, na mocy której tegoroczne wybory prezydenckie przeprowadzone będą wyłącznie w sposób korespondencyjny. W ustawie zapisano ponadto, że w przypadku epidemii marszałek Sejmu może zarządzić zmianę dotychczasowego terminu wyborów. Ewentualny nowy termin wyborów prezydenckich musi być jednak zgodny z zapisami Konstytucji. Ustawą zajmie się teraz Senat.
Powiązany Artykuł
Minister zdrowia o wyborach korespondencyjnych: nie ma danych, że są niebezpieczne
Zdaniem Jacka Karnowskiego wybory korespondencyjne naprawdę można bezpiecznie przeprowadzić. - Poczta Polska może dostarczyć 30 mln pakietów, codziennie dostarcza 6 mln przesyłek. Później stawiamy w każdej gminie kilka skrzyń lub urn, można je następnie zwieźć, na przykład na Stadion Narodowy i spokojnie policzyć głosy. Nie rozumiem, dlaczego to się odrzuca. Mottem IV RP jest "damy radę", mottem III RP jest "nic się nie da". Nie da się uratować stoczni, nie da się przeprowadzić wyborów - tłumaczył.
"Test na dojrzałość"
Publicysta podkreślił, że sprawy nie zależy rozpatrywać na zasadzie, że "PiS chce przeprowadzić wybory". - To państwo polskie ma obowiązek ich przeprowadzenia. Tak jest zapisane w konstytucji, którą tak wymachiwano. To będzie test na naszą demokratyczną dojrzałość - powiedział Jacek Karnowski.
Powiązany Artykuł
"Wariant postradziecki". Prof. Zaleśny o propozycji Gowina
Gość Polskiego Radia 24 przypomniał w tym kontekście słowa Roberta Biedronia, który zaapelował, by fundusze przeznaczone na organizację wyborów prezydenckich przeznaczyć na walkę z epidemią. - Takiego populizmu nie powstydziłby się prawdziwy reżim. Reżimy głoszą, że debata publiczna jest zbędna, że wydatki na polityków są niepotrzebne. Tak nie mówią demokraci. Demokraci uważają, że wybory są ważne. Były ważne w USA w 1944 roku, gdy toczyła się wojna, ostatnio w Bawarii i w Szwajcarii. Metoda korespondencyjna daje maksimum bezpieczeństwa - podkreślił. Zauważył również, że sytuacja jest nadzwyczajna. - Jeżeli ktoś chce szarpać za nogawkę i szukać dziury w całym, to ją znajdzie. Obóz rządzący ma narzędzia polityczne, musi tak nimi zadziałać, by wybory się odbyły. Nie można mieć pretensji o to, że sięga się po narzędzia polityczne, by rozwiązać problem polityczny - stwierdził Jacek Karnowski.
REKLAMA
Dodał, że Jarosław Gowin chciał pomóc, ale wykreowany został chaos. - Instynkt podpowiada, że trzeba być monolitem w takiej sytuacji, chyba że ma się inne cele. Nie jestem w stanie zrozumieć tego, co wydarzyło się z liderem Porozumienia. Czemu to miało służyć? Być może jest to długoterminowa gra -podsumował.
Więcej w nagraniu.
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Antoni Trzmiel
Goście: Jacek Karnowski
Data emisji: 08.04.2020
Godzina emisji: 14.09
Polskie Radio 24
REKLAMA
REKLAMA