"Na takie rozwiązania czekano przez wiele lat". Wiceminister sprawiedliwości o ustawie antyprzemocowej
- Najważniejszym rozwiązaniem ustawy antyprzemocowej jest natychmiastowy nakaz policyjny. Wcześniej ofiara musiała czekać na rozstrzygnięcie sądu - jak wynika z wyliczeń - średnio 142 dni. Nowe przepisy w tej kwestii były oczekiwane przez wiele lat - powiedział w Polskim Radiu 24 wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski.
2020-12-13, 12:23
Sprawca przemocy, który stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia domowników, po wydaniu odpowiedniego nakazu będzie musiał bezzwłocznie opuścić mieszkanie oraz dostanie zakaz zbliżania się do niego - to główne założenie tzw. ustawy antyprzemocowej. Nowe rozwiązania prawne obowiązują od 30 listopada.
- To przełom. To sytuacja, w której ofiary przemocy mogą liczyć na skuteczną i natychmiastową pomoc - powiedział Marcin Romanowski.
Powiązany Artykuł
Romanowski o ustawie antyprzemocowej: "Przerywa spiralę strachu i niepewności"
Dodał, że w tej kwestii "bardzo ważna jest też kampania społeczna". - Warto przerwać pewną spiralę strachu, niepewności, ale także niewiedzy. Trzeba wiedzieć, że rzeczywiście jest tak, że już w momencie zawiadomienia policji o sytuacji przemocowej pokrzywdzona osoba i jej domownicy mogą mieć pewność, że ten problem zakończy się definitywnie - podkreślił wiceminister.
Posłuchaj
REKLAMA
Zaznaczył, że "najważniejszym rozwiązaniem jest natychmiastowy nakaz policyjny". - Dotychczas też mieliśmy w naszym systemie prawnym rozwiązania, które pozwalały nakazanie opuszczenia mieszkania sprawcy przemocy, ale to była tylko droga sądowa. Można było złożyć taki wniosek do sądu i trzeba było czekać. Średnio sądy w pierwszej instancji orzekały w takich w sprawach w ciągu 142 dni. Tyle czasu ofiara musiała czekać na rozstrzygnięcie czy sprawca ma opuścić mieszkanie czy też może w nim pozostać - wyjaśniał gość PR24.
Czytaj także:
- Eksmisja sprawcy za przemoc domową. Prezydent podpisał ustawę antyprzemocową
- Wiceszef MS o ustawie antyprzemocowej: o dach nad głową będzie się martwił oprawca, a nie ofiara
- To oczywiście sprzyjało temu, że dalej mieliśmy do czynienia z sytuacją przemocową. Oprawca pozostawał w domu albo ofiara – co było częstsze – musiała z tego domu uciekać. My odwróciliśmy tę sytuację, ale właśnie w taki sposób, że wprowadziliśmy dla policji narzędzie w postaci natychmiastowego nakazu - dodał Marcin Romanowski.
Podkreślił również, że nowe przepisy to "bardzo dobre rozwiązanie". - Zresztą rozwiązanie oczekiwane od wielu lat. To dla nas bardzo ważne, że w końcu udało się je wprowadzić - powiedział.
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
***
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Łukasz Sobolewski
Gość: Marcin Romanowski (wiceminister sprawiedliwości)
Data emisji: 13.12.2020
REKLAMA
Godzina: 11.33
bartos
REKLAMA