Rusłan Szoszyn o Białorusi: sytuacja jest dramatyczna. Represje się zaostrzają
- Kraj przekształca się w najgorszą formę autorytaryzmu, granicząca z absurdami, z brakiem ludzkiego podejścia do życia człowieka. Nikt z nikim się nie liczy, nie ma prawa, nie działają sądy, nie ma adwokatury, nie ma wymiaru sprawiedliwości, nie ma możliwości gdzieś się odwołać. Mogą cię podbić, mogą cię zabić, nie dojdziesz do żadnej prawdy - mówił w Polskim Radiu 24 Rusłan Szoszyn, publicysta “Rzeczpospolitej”.
2021-03-07, 13:53
W ubiegłym roku na Białorusi rozpoczęły się, największe od momentu ogłoszenia niepodległości Białorusi w 1991 roku, protesty. Manifestujący żądali uczciwego przeliczenia głosów wyborczych oraz dymisji Aleksandra Łukaszenki.
Powiązany Artykuł
Białoruś żąda od Litwy wydania Cichanouskiej. Szef litewskiego MSZ: szybciej piekło zamarznie
Jak podkreślił Rusłan Szoszyn, "nowy rok przyniósł Białorusinom chyba najgorsze czasy, jeśli chodzi o autorytaryzm od momentu upadku Związku Radzieckiego, ponieważ represje się zaostrzają". - Sytuacja jest dramatyczna. Codziennie zapadają wyroki - komentował publicysta.
- Białoruskie sądy wydają wyroki na opozycjonistach, obrońcach praw człowieka, dziennikarzach - wymieniał dziennikarz.
Publicysta zaznaczył, że karane są nawet "przypadkowe osoby". - Bardzo wielu przypadkowych ludzi trafiło za kraty. Ktoś po prostu przejeżdżał samochodem obok protestu i został spacyfikowany przez milicję. Wtedy taki człowiek trafiał za kraty, a później zapadał wyrok - tłumaczył dziennikarz. - Ostatnio taki chłopak został skazany na pięć lat więzienia - powiedział gość PR24.
REKLAMA
- Ważą się losy Mińska. Milinkiewicz: dla Kremla integracja z Białorusią to priorytet, brakuje ostrej reakcji Zachodu
- W Mińsku trwa kolejny proces "za prawdę". Dziennikarce i lekarzowi grozi więzienie
- "Zamknięta dyktatura w centrum Europy". Publicysta o reżimie Aleksandra Łukaszenki
Protesty
Powiązany Artykuł
Niewykluczone kolejne sankcje wobec Mińska. Szef MSZ apeluje o wsparcie dla demokratycznej Białorusi
Szoszyn przyznał, że obecne manifestacje są organizowane na mniejszą skalę niż wcześniej. - Zmieniła się intensywność protestów, ponieważ przy takiej skali represji, wyprowadzeniu wojskowych na ulicę i otoczeniu ulic drutami kolczastymi, nie dziwię się, że wielu Białorusinów postanowiło zostać w domach - tłumaczył dziennikarz. Dodał, że protesty wciąż się jednak odbywają np. na osiedlach.
-Wymaga to bardzo dużej odwagi żeby wyjść protestować w kraju, gdzie można zostać po prostu okaleczonym, pobitym i trafić do więzienia - ocenił publicysta.
REKLAMA
- Znam sytuację, w której w pewnym momencie oboje rodziców trafiało za kraty. Działo się to tuż przy granicy z Polską - opisywał gość PR24. Jak wyjaśnił rozmówca, dwójka małych dzieci została pod opieką dziadków, jednak pojawiły się groźby o ich odebraniu. Na szczęście "gdy ojciec dzieci wyszedł na wolność, uratował je przed tym losem".
- W tym kraju można dzisiaj tylko cichutko iść do pracy, wracać z niej i najlepiej nigdzie nie wychodzić na zewnątrz - podsumował Szoszyn.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
Posłuchaj
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Łukasz Sobolewski
Gość: Rusłan Szoszyn, publicysta “Rzeczpospolitej”
Data emisji: 07.03.2021
Godzina: 09.06
REKLAMA
jbt/pr24
REKLAMA