Unijne paszporty COVID-19 coraz bliżej. Prof. Kozłowski: zostaną do czasu decyzji WHO
- Paszporty COVID-19 będą działać dopóki WHO nie ogłosi końca pandemii COVID-19 - mówił w Polskim Radiu 24 prof. Artur Kozłowski, dziekan Wydziału Ekonomii i Zarządzania Wyższej Szkoły Bankowej w Gdyni. Jak dodał, za elektroniczne paszporty należy trzymać kciuki, bo alternatywą są krajowe certyfikaty, stwarzające pole do nadużyć.
2021-05-03, 12:52
Grecja będzie jednym z krajów, które jako pierwsze będą testować "zielony" cyfrowy paszport szczepionkowy - podał w piątek grecki portal Ekhatimerini, powołując się na wysokiego rangą przedstawiciela Unii Europejskiej. Paszporty potwierdzające, że podróżni zostali zaszczepieni przeciw COVID-19, testować też będą od drugiego tygodnia maja Bułgaria, Hiszpania, Malta, Estonia, Włochy i Luksemburg.
"Zielony" cyfrowy certyfikat ma być technicznie gotowy od 1 czerwca, a w pełni operacyjny od 30 czerwca. - W swej istocie, paszport COVID-19 ma być bardzo łatwym i prostym wykazaniem się, czy się było chorym, czy ma się bieżący test, czy też było się zaszczepionym - wskazał w rozmowie z Polskim Radiem 24 prof. Artur Kozłowski z Wyższej Szkoły Bankowej w Gdyni.
Powiązany Artykuł
"Wyraz naszej odpowiedzialności społecznej". Prezydent o szczepieniach
Krajowy certyfikat "planem B"
Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że paszport COVID-19 to nie tylko wymyślenie aplikacji, "ale także zharmonizowanie dostępów tych, którzy są upoważnieni do wprowadzania danych, czyli np. szpitali", oraz ochrony wprowadzonych danych tak, by te nie wyciekły i "by były dostępne jedynie dla osób upoważnionych i to w jak najmniejszym aspekcie dotyczącym szczepień". - Zapewnienie tego nie będzie proste, a do tego dochodzi jeszcze ochrona przed zhackowaniem i oszustwami. To złożona sprawa - wskazał.
Pytany o o osoby, które nie mogą się zaszczepić, prof. Kozłowski odparł, że "nie ma obowiązku posiadania takiego dokumentu". - W ramach poruszania się w kraju swojego przebywania (...) [każdy Polak, który] jest rezydentem danego państwa, ma prawo poruszania się po nim i ma prawo przyjazdu do Polski. Jeśli chcemy podróżować turystycznie, to poddawani jesteśmy procedurom, które na dziś ustalają państwa, do których chcemy jechać - wskazał i dodał, że należy sprawdzać odpowiednie dane na stronach Ministerstwa Spraw Zagranicznych. - Jeżeli ktoś nie będzie chciał być szczepiony, a będzie chciał podróżować, to albo sprawdzi, jakie są regulacje zagraniczne i może będzie musiał przejść kilkudniową kwarantannę, albo będzie musiał wykazać się testem. Jeśli ktoś obawia się, lub nie może przyjąć szczepionki, nadal będzie miał możliwość podróżowania - podkreślił gość "Tematu dnia".
Czytaj także:
- KE proponuje złagodzenie restrykcji. Dotyczą one "nieistotnych" podróży do Unii
- Modlitewny "maraton" o ustanie pandemii. Papież Franciszek zachęca wiernych do udziału w akcji
Planem "B" wobec wprowadzenia powszechnych elektronicznych paszportów COVID-19 jest - w ocenie rozmówcy Polskiego Radia, "udowodnienie, że posiadam certyfikat szczepienia". - W najgorszym przypadku może to być certyfikat krajowy, ale jako, że Unia Europejska jest dużym podmiotem, z szeregiem państw, to stworzy pole do nadużyć. Trzymajmy kciuki za centralny system elektroniczny - zaapelował. Dodał, że ów system będzie działać dopóki "WHO nie ogłosi końca pandemii COVID-19". - Wtedy system będzie albo zarchiwizowany, albo powinien być usunięty. Im mniej danych zbieramy, tym bardziej nasza wolność jest chroniona - podkreślił prof. Artur Kozłowski.
REKLAMA
Posłuchaj
W rozmowie więcej na temat paszportów COVID-19 i ich wpływu na społeczeństwo. Zachęcamy do wysłuchania rozmowy.
***
Audycja: "Temat dnia"
Prowadzący: Wiesław Molak
Gość: prof. Artur Kozłowski (dziekan Wydziału Ekonomii i Zarządzania Wyższej Szkoły Bankowej w Gdyni)
REKLAMA
Data emisji: 3.05.2021
Godzina emisji: 11.33
Polskie Radio 24, PAP/ mbl
REKLAMA