Politolog: konflikt na granicy polsko-białoruskiej nie jest w tym momencie na rękę Rosji
- Będziemy mieli problem zupełnie innej natury, bo jeszcze we wrześniu ma dojść do podpisania i zakończenia procedury utworzenia państwa związkowego Białorusi i Rosji - mówił w Polskim Radiu 24 politolog prof. Kazimierz Kik.
2021-09-06, 21:43
Sejm nie uchylił rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w pasie przygranicznym z Białorusią. Za uchyleniem rozporządzenia głosowało 168 posłów, przeciw było 247 posłów, a 20 wstrzymało się od głosu. Jego wprowadzenie argumentowano sytuacją związaną z kryzysem migracyjnym na granicy i z zagrożeniami, jakie mogą wynikać manewrów Zapad-21 na Białorusi.
Powiązany Artykuł
Premier: w Mińsku są rozpisane scenariusze, które zagrażają naszej suwerenności
Gość Polskiego Radia 24 przypomniał, że wspólne manewry wojsko rosyjskich i białoruskich przy granicy z Polską odbywają się mniej więcej co cztery lata. - Tym razem będą organizowane w specyficznej sytuacji i można z tego wyciągać różne zagrożenia, które nie są jednak do końca zasadne. W tej chwili Rosja ma ważniejszy interes. Jeszcze we wrześniu ma dojść do podpisania i zakończenia procedury utworzenia państwa związkowego Białorusi i Rosji (przyp. red. ZBiR). Dla Rosji większe znaczenie ma bezproblemowe skonsumowanie porozumienia o państwie związkowym - powiedział prof. Kazimierz Kik.
Jego zdaniem kontrolowany konflikt na granicy polsko-białoruskiej nie jest w tym momencie na rękę Rosji. - Wchłonięcie Białorusi jest już przesądzone. W tej sprawie zasłużył się sam Aleksander Łukaszenka. Rosja nie ryzykowałaby nowego konfliktu w momencie osiągnięcia największego sukcesu, gdy trwa jednocześnie wojna na Ukrainie. We wrześniu będziemy mieli problem zupełnie innej natury, bo na granicy polsko-białoruskiej mogą stanąć żołnierze rosyjscy - zauważył politolog.
REKLAMA
Posłuchaj
Stan wyjątkowy
Od czwartku w przygranicznym pasie granicznym z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego, zaczął obowiązywać stan wyjątkowy. Obejmuje on 183 miejscowości. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Rząd argumentował to sytuacją na granicy z Białorusią, gdzie reżim Łukaszenki prowadzi "wojnę hybrydową", używając do tego migrantów.
Zgodnie z konstytucją stan wyjątkowy można wprowadzić, gdy w sytuacjach szczególnych zagrożeń środki konstytucyjne są niewystarczające.
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
REKLAMA
Prowadzący: Krzysztof Grzybowski
Gość: prof. Kazimierz Kik (politolog)
Data emisji: 6.09.2021
Godzina: 20.06
REKLAMA
PR24
REKLAMA