"Zajmujemy miejsce konserwatywne i proamerykańskie". Prof. Kik o roli Polski w świecie

Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 nadchodzi nowy międzynarodowy ład. - Do historii przechodzi hegemonia USA, a pojawia się perspektywa ładu wielobiegunowego. Jednym z jego filarów ma być UE, głównie Niemcy i Francja - powiedział prof. Kazimierz Kik. 

Podkreślił, że Polska w tym procesie jest zachowawcza.  - UE podejmuje próby podmiotowego wkomponowania się w ten spór. Natomiast Polska staje po stronie obrony starego ładu, amerykańskiej hegemonii, zajmujemy miejsce konserwatywne i proamerykańskie. Uważamy, że nic nie powinno się zmienić. W ten sposób niejako zrywamy z UE, choć jesteśmy jej ważnym składnikiem - stwierdził politolog.

Jednocześnie - tłumaczył prof. Kik - jesteśmy w UE niechcianym elementem. - W UE dominuje mainstream liberalno-lewicowy. Polska razem z Węgrami stanowi eurosceptyczne jądro UE, w konsekwencji schodzimy na margines UE. Moim zdaniem nie jest to najlepsza strategia. Będąc członkiem UE, stajemy się hamulcowym zasadniczego procesu, który zachodzi w świecie. Stajemy na drodze przekształcenia się UE w jeden z zasadniczych podmiotów nowego światowego ładu, bo nie godzimy się na to, by Niemcy odgrywały w nim znaczącą rolę. Tymczasem w każdej konstrukcji dominują najsilniejsze podmioty. Jesteśmy w trudnej sytuacji, nie możemy dokonać zwrotu bez utarty twarzy. Jeżeli będziemy walczyć o twarz, to stracimy pozycję w regionie - podsumował politolog.