Ustawa o obronie ojczyzny z podpisem prezydenta. Dr Gil: wymaga tego polska racja stanu
- To jest odrabianie pracy domowej. Lepiej późno niż wcale. Obyśmy nigdy nie musieli z tego potencjału korzystać, ale jest to po prostu "must have" polskiej racji stanu w obliczu agresywnej polityki Federacji Rosyjskiej - mówił w Polskim Radiu 24 europeista dr Grzegorz Gil, odnosząc się do podpisanej przez Andrzeja Dudę ustawy o obronie ojczyzny.
2022-03-18, 15:00
Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o obronie ojczyzny. Ustawę przyjął w czwartek jednomyślnie i bez poprawek Senat. Przyjęcie bez poprawek rekomendowała senacka komisja obrony narodowej. Dzięki temu nie było konieczności odsyłania jej do Sejmu. Ustawa o obronie ojczyzny przewiduje między innymi zwiększenie wydatków na obronność. Od 2023 roku na ten cel ma być przeznaczane 3 proc. PKB. Środki te mają posłużyć modernizacji polskiej armii oraz zwiększeniu jej liczebności.
W ciągu najbliższych lat w polskim wojsku ma służyć 300 tysięcy żołnierzy. Ustawa zakłada także odtworzenie systemu rezerw oraz zwiększenie możliwości szkolenia żołnierzy. Ma też ułatwić służbę ochotnikom, którzy chcieliby odbyć przeszkolenie. W Polskim Radiu 24 o projekcie, przyczynach jego szybkiego przyjęcia i jego konsekwencjach mówił dr Grzegorz Gil.
Ustawa o obronie ojczyzny. "Zwrot w kierunku potencjału odstraszania"
Gość PR24, odnosząc się do kierunku, jaki obrała Polska, czego obrazem jest przyjęcie ustawy o obronie ojczyzny, stwierdził, że "trudno znaleźć jakieś argumenty krytyczne". Wyjaśnił, że rosyjska inwazja na Ukrainę i zagrożenie, jakie Rosja zaczęła stanowić dla nas, praktycznie zamyka jakąkolwiek możliwość dialogu, bo "trudno w pojedynkę zbudować dialog".
- Jedyne co [nam pozostało], to taki realistyczny zwrot w kierunku potencjału odstraszania. Mamy oczywiście zobowiązania sojusznicze, słynny artykuł 5. [Traktatu Północnoatlantyckiego], natomiast przede wszystkim musimy zacząć od siebie. Stąd też ten kierunek w rozumieniu wydatków, ale też pewnego przygotowania społeczeństwa do radzenia sobie z sytuacjami stresowymi, kryzysowymi, nie daj Boże jakiegoś ograniczonego konfliktu - wyjaśnił dr Grzegorz Gil.
REKLAMA
- To jest odrabianie pracy domowej. Lepiej późno niż wcale. Obyśmy nigdy nie musieli z tego potencjału korzystać, ale jest to po prostu "must have" polskiej racji stanu w obliczu agresywnej polityki Federacji Rosyjskiej - dodał.
Gość audycji podkreślił, że na działania, które wynikają z nowo podpisanej ustawy, potrzeba czasu, Polska zaś "od lat funkcjonuje w pewnym niedoczasie strategicznym" i to pomimo tego, że sami w wielu formatach międzynarodowych, w NATO, w UE pokazujemy, że Rosja jest zagrożeniem.
- Wojna na Ukrainie. Thomas Urban: to jest też efekt polityki Niemiec
- Rosyjskie rakiety zestrzelone przez ukraińskie wojsko. Trwa ewakuacja Mariupola [RELACJA]
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
Posłuchaj
* * *
Audycja: "Temat dnia / Gość PR24"
Prowadzi: Magdalena Złotnicka
Gość: dr Grzegorz Gil (europeista, UMCS w Lublinie, Team Europe)
Data emisji: 18.03.2022
Godzina emisji: 13.35
PR24/jmo
REKLAMA