Jaka jest opłacalność OZE? Prof. Marszałek: to inwestycja, która daje zysk w dłuższej perspektywie
Inwestycja w Odnawialne Źródła Energii nie jest inwestycją, która zwraca się natychmiast po zainwestowaniu. Na giełdzie można wpłacić i na drugi dzień zarobić. Natomiast tutaj oczywiście to jest proces długofalowy - mówił w Polskim Radiu 24 prof. Konstanty Marszałek z Instytutu Elektroniki AGH w Krakowie.
2022-06-26, 20:24
Liczbę prosumentów fotowoltaiki, czyli podmiotów albo ludzi, którzy wytwarzają sami prąd z energii słonecznej, szacuje się w naszym kraju na ok. miliona. Panele słoneczne działają świetnie, gdy świeci słońce, gorzej, że najwięcej prądu zużywamy rano i wieczorem, a statystycznie wykorzystujemy na bieżące potrzeby ok. 20-30 proc. prądu z własnej instalacji fotowoltaiczne. A pozostała część trafia do sieci przesyłowej, mogąc powodować jej przeciążenia. W Polskim Radiu 24 mówił o tym prof. Konstanty Marszałek.
Opłacalność OZE
Gość PR24 stwierdził, że produkowanie energii elektrycznej ze słońca jest "zdecydowanie opłacalne", choć podkreślił, że różni ludzie różnie postrzegają opłacalność.
- To nie jest inwestycja, która zwraca się natychmiast po zainwestowaniu. Na giełdzie można wpłacić i na drugi dzień zarobić. Natomiast tutaj oczywiście to jest proces długofalowy - mówił prof. Konstanty Marszałek.
Wyjaśnił, że proces związany z produkowaniem energii elektrycznej ze słońca oraz jego opłacalność, wynika m.in. ze zmian, jakie zachodzą w technologii, w tym także w rozwoju sieci energetycznych, jak również wynika ze zmian prawnych.
REKLAMA
Problemy z nadmiarową energią ze słońca
Gość PR24 wyjaśnił, na czym polegają problemy związane z przypadkami nadmiarowej produkcji energii elektrycznej z energii słonecznej. Jak podkreślił, wiąże się to z faktem, że sieć przesyłowa, do której trafia energia elektryczna produkowana przez tzw. prosumentów, nie jest siecią magazynową, ale siecią dystrybucyjną.
Prof. Konstanty Marszałek tłumaczył, że w przypadku powstania zapotrzebowania na prąd przez odbiorcę, dawniej ten prąd był produkowany przez elektrownie konwencjonalne w ilości, jaka została zamówiona. Obecnie, kiedy energię, prócz elektrowni, produkuje fotowoltaika oraz wiatraki, tej energii do sieci przesyłowej trafia niekiedy znacznie więcej, niż w danym momencie jest potrzebne, by już chwilę później (np. z powodu braku wiatru, zachmurzenia lub nocy) ta "dodatkowa" energia znikała z sieci.
- Ponieważ sieć musi nam dostarczyć tę energię wtedy, kiedy jej potrzebujemy, to jeśli będziemy używać odnawialnych źródeł energii, a nie mamy innego wyjścia, to musimy tak zmodernizować sieć, żeby ona mogła zapewniać wszystkim odbiorcom odbiór tej energii wtedy, kiedy jej potrzebują - wyjaśnił prof. Marszałek.
Więcej w nagraniu.
Posłuchaj
* * *
Audycja: "Temat dnia / Gość PR24"
Prowadzi: Piotr Wąż
Gość: prof. Konstanty Marszałek (Instytut Elektroniki AGH w Krakowie)
Data emisji: 26.06/2022
Godzina emisji: 18.33
PR24/jmo
REKLAMA