Robert Tekieli: toczy się wojna, której elementem jest atak na Kościół katolicki

- Watykan to jedyna realna przeszkoda na drodze rewolucji miażdżącej narody i rodzinę - powiedział w Polskim Radiu 24 publicysta Robert Tekieli. - Na świecie toczy się wojna, której jednym z elementów jest atak na Kościół i jeśli ktoś nie widzi tego procesu, to trudniej mu zrozumieć, dlaczego georadary wykryły ludobójstwo katolickie, którego nie było - dodał, nawiązując do pielgrzymki papieża do Kanady.

2022-07-28, 13:35

Robert Tekieli: toczy się wojna, której elementem jest atak na Kościół katolicki — Watykan, zdjęcie ilustracyjne. Foto: Hunterframe/ Shutterstock

Podczas wizyty w Kanadzie papież Franciszek poprosił w poniedziałek o przebaczenie za to, że wielu chrześcijan wspierało "kolonizacyjną mentalność mocarstw, uciskających rdzenne narody” i za to, że członkowie Kościoła współpracowali w "projektach niszczenia kultury i przymusowej asymilacji, realizowanych przez ówczesne rządy". - Pokornie proszę o przebaczenie za zło popełnione przez tak wielu chrześcijan wobec rdzennej ludności - dodał papież.

- Mamy do czynienia z krzywdą konkretnych osób - ocenił w Polskim Radiu 24 komentator Robert Tekieli. - Ta krzywda konkretnych osób była również dziełem katolików, ale bardzo trudno jest, w dzisiejszych mediach, wypowiedzieć zdania pokazujące ahistorycyzm całej sytuacji - stwierdził.

Nierównomierny przepływ informacji

- Pomijam to, że najostrzejszą falą informacji różnych, które na temat Kanady i katolików pojawiły się w globalnych mediach, był fakt odnalezienia masowych grobów. Okazało się, że nie było żadnych masowych grobów. Są publicyści, również katoliccy, którzy nie odżegnywali się od słowa "ludobójstwo". Przyjrzyjmy się temu mechanizmowi: jakaś dziennikarka, na podstawie jakichś badań jakimś radarem i na podstawie niejasnych informacji płynących od ludzi, którzy tym urządzeniem się posługiwali, zbudowała opowieść o masowych grobach na terenie jakiejś katolickiej szkoły - tłumaczył.

- Tę informację podchwytują media zainteresowane budowaniem obrazu Kościoła jako instytucji totalitarnej, pełnej hipokrytów i niszczącej wszystkiego, czego się dotknie. Czy informacja o tym, że nie było żadnych masowych grobów - przecież to jest news, sensacja - rozpowszechniła się tak szeroko jak ta, że katolicy są "ludobójcami"? - pytał retorycznie gość "Tematu dnia".

REKLAMA

Prawda o złu

- Emocje i całkowicie ahistoryczne patrzenie na wydarzenia sprzed 5, 10, 100, 150, czy 200 lat, praktycznie uniemożliwiają dzisiaj wypowiedzenie prawdy - ocenił. Przypomniał, że w czasach PRL, w szkołach bito dzieci linijkami lub kijami, co wtedy było normalne. - Osądzanie rzeczywistości, czy historii, z dzisiejszego punktu widzenia, być może jest oparte na błędzie logicznym - stwierdził Robert Tekieli.

- Prawdą jest, że Kanadę kolonizowało państwo. Prawdą jest, że większość dzieci było delegowanych do szkół protestanckich. Prawdą jest, że były dzieci delegowane do szkół katolickich. Prawdą jest, że - z dzisiejszego punktu widzenia - działy się tam rzeczy złe - podkreślił.

Atak na Kościół częścią wojny cywilizacji

Rozmówca Mirosława Skowrona podkreślił także, że "na świecie, a szczególnie w cywilizacji zachodniej, toczy się wojna", której "jednym z elementów starcia jest atak na Kościół Katolicki". - To jest jedyna wspólnota, która jest zarządzana centralistycznie, Watykan jest monarchią absolutną i to jedyna realna przeszkoda na drodze rewolucji miażdżącej narody, miażdżącej rodzinę. Nasza cywilizacja jest oparta na małżeństwie mężczyzny i kobiet. I od momentu, w którym udało się skanalizować seksualność ludzką do takiej instytucji, nasza cywilizacja rozkwitła.

- To jedna z kilku fundamentalnych spraw dla naszej cywilizacji. Jeśli ktoś nie widzi tego procesu ogólnego, to trudniej mu zrozumieć, dlaczego georadary wykryły ludobójstwo katolickie, którego nie było - argumentował Robert Tekieli.

REKLAMA

Posłuchaj

Robert Tekieli: prawdą jest, że Kanadę kolonizowało państwo. Prawdą jest, że większość dzieci było delegowanych do szkół protestanckich. Prawdą jest, że były dzieci delegowane do szkół katolickich. Prawdą jest, że - z dzisiejszego punktu widzenia - działy się tam rzeczy złe ("Temat dnia/ Gość PR24") 25:29