"Możemy zamknąć stację benzynową Putina". Wojciech Jakóbik o sankcjach wobec Rosji
- Nadwyżki gazu, których Gazprom nie jest w stanie uplasować na rynku europejskim, są wypuszczane w powietrze w postaci płonącej flary. To wielkie marnotrawstwo, które pokazuje, że Gazprom na zlecenie Kremla idzie na całość. Dosłownie spala dolary, żeby tylko zaszkodzić Europie. W połączeniu z efektem sankcji może się okazać, że ponad połowa budżetu Rosji zasilanego przez sprzedaż węglowodorów nagle zacznie się kurczyć - mówił w Polskim Radiu 24 Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
2022-08-12, 14:30
Gazprom zredukował dopływ gazu do Niemiec rurociągiem Nord Stream 1 do 20 procent jego przepustowości. Powodem zmniejszenia mocy przesyłowej do instalacji w meklemburskim Lubminie miały być prace konserwacyjne jednej z turbin. Według informacji płynących z Moskwy zdolność produkcyjna rosyjskiej tłoczni musiała zostać ograniczona do 14 milionów metrów sześciennych dziennie. Wcześniej gazociągiem Nord Stream 1 płynęło dwa razy tyle surowca.
Gość Polskiego Radia 24 zwrócił uwagę, że Gazprom ogranicza podaż błękitnego paliwa w Europie od wakacji 2021 roku. - Postrzegam to jako element przygotowania do wojny. Obecnie Rosjanie idą na całość. Nie przejmują się wiarygodnością Gazpromu i jego sytuacją finansową. Firma straciła już 24 mld metrów sześciennych zbytu, przychody spadły. Pierwsze wyliczenia wskazują, że nie zarabia już na gazie. Europa ogranicza zużycie gazu nie tylko dlatego, że "już nie kocha Gazpromu". Ceny surowca są tak wysokie, że tylko w Polsce zużycie gazu ma w tym roku spaść nawet o jedną piątą. To znacząca zmiana. Stacja benzynowa Putina ma coraz mniej czasu - powiedział Wojciech Jakóbik.
Rosyjski but
Jego zdaniem Rosjanie będą chcieli wykorzystać ostatnią szansę na użycie energetyki do szantażu. - Po to, żeby nas paraliżować. Żebyśmy przestali wspierać Ukrainę. Jeśli tak, to mamy kolejny argument, żeby wspierać Ukrainę. Należy nakładać na Rosję kolejne sankcje i przyjąć konsekwencje gospodarcze kryzysu energetycznego, aby nie był jeszcze większy. Jeśli ustąpimy, to Rosja będzie nas dalej szantażować. Taka jest logika. Przecież but wepchnięty w drzwi nie zostanie cofnięty - tłumaczył.
Pozytywna zmiana
Na razie nie ma unijnych sankcji na gaz z Rosji. Sankcje na rosyjską ropę zaczną obowiązywać od końca roku, działają jednak sankcje technologiczne. - Może być tak, że Rosjanom zabraknie części zamiennych. Pojawią się zamienniki, ale to wymaga czasu. Rosjanie zapowiadają zwrot w tej sprawie do Chin, ale w latach 30. W latach 20. może to im się nie udać. Taki też jest sens sankcji, które mają zatrzymać rozwój Rosji. Dane na temat wydobycia węglowodorów w Rosji pokazują spadek. Nadwyżki gazu, których Gazprom nie jest w stanie uplasować na rynku europejskim, są wypuszczane w powietrze w postaci płonącej flary. To wielkie marnotrawstwo, które pokazuje, że Gazprom na zlecenie Kremla idzie na całość. Dosłownie spala dolary w powietrzu, żeby tylko zaszkodzić Europie. W połączeniu z efektem sankcji może się okazać, że ponad połowa budżetu Rosji zasilanego przez sprzedaż węglowodorów nagle zacznie się kurczyć. Rosjanie mają jeszcze kilka lat, żeby używać energetyki przeciwko nam. Jeśli nie ustąpimy, wygramy wojnę nerwów, to zamkniemy stację benzynową Putina i być może doprowadzimy do pozytywnej zmiany w Rosji - podsumował Jakóbik.
REKLAMA
Posłuchaj
Pod koniec lipca ministrowie do spraw energii 27 krajów członkowskich Unii Europejskiej zgodzili się na dobrowolne redukcje zużycia gazu o 15 procent.
Więcej w nagraniu.
***
Tytuł audycji: Temat dnia/Gość PR24
REKLAMA
Prowadził: Mirosław Skowron
Goście: Wojciech Jakóbik (redaktor naczelny BiznesAlert.pl)
Data emisji: 12.08.2022
Godzina: 13.09
REKLAMA
PR24
REKLAMA