Elektrownia jądrowa w Polsce z opóźnieniem. Marszałkowski: to problem, jeszcze nawet nie zaczęto budowy
Prezydent Andrzej Duda podczas wizyty w USA stwierdził, że jest możliwe opóźnienie budowy elektrowni jądrowej w Polsce do 2035 roku. W Polskim Radiu 24 redaktor naczelny portalu polon.pl Mariusz Marszałkowski stwierdził, że jeśli elektrownia nie powstanie na czas, "będziemy mieli gigantyczną lukę wytwórczą energii".
2024-03-16, 10:02
Prezydent Andrzej Duda podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych odwiedził elektrownię Vogtle w stanie Georgia, gdzie działają reaktory Westinghouse. Prezydent podkreślał po wizycie w elektrowni, że cieszy się, iż takie właśnie - najnowocześniejsze reaktory AP1000 - firma Westinghouse już wkrótce zainstaluje w Polsce. Andrzej Duda zaznaczył, że o ile w aktualnych planach jest uruchomienie pierwszego bloku jądrowego w 2033 roku, to "nawet jeśli będzie to w 2035 roku, to i tak mieścimy się w generalnych ramach czasowych".
Polska elektrownia jądrowa z opóźnieniem? "Jeden element może zatrzymać budowę"
W Polskim Radiu 24 sprawę komentował Mariusz Marszałkowski z portalu polon.pl. Gość audycji zauważył, że opóźnienie w budowie elektrowni może być dla nas bardzo niebezpieczne. W rozmowie zwrócono uwagę na to, że poszczególne elektrownie jądrowe na świecie powstają często z kilku- lub kilkunastoletnim opóźnieniem. Opóźnienia zaś najczęściej pojawiają się w trakcie samej budowy.
- Problemem w budowach elektrowni jądrowych jest to, że tam jeden element może zatrzymać całą budowę. Bez jednego elementu nie rozpoczniemy kolejnego etapu. To są kamienie milowe, które muszą być osiągnięte. Jeśli będzie problem wytwórcy jakiejś pompy czy systemu sterowania w USA czy w Chinach (...), jeśli popatrzymy na historie łańcuchów dostaw, problemów po covidzie, a teraz z powodu [rebeliantów] Huti - problemy z transportem morskim - te wszystkie problemy będą mogły się nawarstwiać w latach i będą miały przełożenie na naszą budowę - podkreślił Mariusz Marszałkowski.
Marszałkowski: grozi nam luka wytwórcza energii
Tymczasem - zauważył - u nas dwuletnie opóźnienie pojawiło się jeszcze na etapie przygotowawczym.
REKLAMA
- Dla nas i naszej energetyki to może być szalone wyzwanie, bo w latach, kiedy mieliśmy otwierać elektrownię jądrową, mieliśmy wygaszać elektrownię Bełchatów - największą konwencjonalną elektrownię w Europie. Ta elektrownia miała być w latach 2034-36 wyłączona. Jeśli spóźnimy się z elektrownią jądrową, to będziemy mieli gigantyczną lukę wytwórczą energii, nieporównywalną nawet do tej, o której mówiliśmy w kontekście elektrowni w Turowie. Jeśli do tego będziemy mieć dalej także problem z Turowem, to proszę sobie wyobrazić, w jakiej sytuacji znajdzie się (...) cała polska gospodarka - mówił Mariusz Marszałkowski.
Więcej w nagraniu.
Posłuchaj
* * *
Audycja: "Temat dnia / Gość PR24"
Prowadzi: Błażej Prośniewski
Gość: Mariusz Marszałkowski (redaktor naczelny portalu polon.pl)
Data emisji: 16.03.2024
Godzina emisji: 07.36
REKLAMA
PR24/jmo/wmkor
REKLAMA