Awantura w Trybunale Stanu. "To będzie upadek państwa"
Podczas środowego posiedzenia Trybunału Stanu doszło do awantury pomiędzy jego uczestnikami. - Byliśmy świadkami sytuacji, która była sytuacją skandaliczną i żenującą - ocenił prof. Krystian Markiewicz ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".
2025-09-05, 14:16
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Trybunał Stanu miał w środę zdecydować, co dalej z immunitetem Manowskiej
- Z obrad wyłączono kilkunastu sędziów
- Sędziowie się jednak pojawili, a to doprowadziło do awantury
W środę w Trybunale Stanu miała zapaść decyzja dotycząca ewentualnego uchylenia immunitetu Małgorzacie Manowskiej. W trakcie posiedzenia doszło do awantury między przewodniczącym trzyosobowego składu Piotrem Andrzejewskim a sędziami, którym uniemożliwiał udział w obradach. - Miała nastąpić "kraina szczęśliwości", czyli miano stwierdzić, że nie da się rozpatrzyć wniosku o uchylenie immunitetu Manowskiej - poinformował na antenie Polskiego Radia prof. Markiewicz.
Prawnik wskazał, że osoby, które oglądały środowe zajście i patrzą na osoby w togach, "pewnie są zrozpaczone". - Byliśmy świadkami sytuacji, która była sytuacją skandaliczną i żenującą - ocenił. Prof. Markiewicz zaznaczył, że jednym z filarów państwa demokratycznego jest praworządność. - Państw stoi na fundamentach sprawiedliwości - zaalarmował.
- Trybunał Stanu w ogniu konfliktu. Jeden z sędziów popchnął krzesło
- Awantura przed posiedzeniem Trybunału Stanu ws. Manowskiej. "Dzwonimy po policję"
- Wyrok TSUE zakończy chaos prawny? Orzeczenia kontrowersyjnej izby SN "niewidoczne"
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadząca: Małgorzata Żochowska
Opracowanie: Dominika Główka