Budżet na 2026 rok i obawy o nadmierny deficyt. "Jest źle, a będzie jeszcze gorzej"
Sejm rozpoczął pracę nad projektem budżetu na 2026 roku. Deficyt ma nie przekroczyć 271 miliardów złotych. Prof. Konrad Raczkowski, były wiceminister finansów, stwierdził w Polskim Radiu 24, że "dług przyrośnie w stopniu znaczącym" i "coraz trudniej będzie nam budować PKB". Stwierdził też, że "bankructwo nam nie grozi", a większe wydatki na zbrojenia mógłby pokryć nowy "podatek wojenny".
2025-10-09, 11:00
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Sejm debatuje nad budżetem na 2026 rok
- Deficyt jest duży, a dług będzie przyrastał - uważa prof. Konrad Raczkowski
- Zdaniem byłego wiceministra finansów wydatki na obronność mogłyby zostać pokryte z nowego podatku
Planowane wydatki wyniosą prawie 919 miliardów złotych, dochody - nieco ponad 647 miliardów złotych, a deficyt ma nie przekroczyć 271 miliardów 700 milionów złotych. W ustawie zaplanowano rekordowe wydatki na bezpieczeństwo, zdrowie, edukację oraz inwestycje infrastrukturalne i energetyczne. W planie znalazły się także środki na kontynuację kluczowych programów społecznych. W przyszłym roku PKB wzrośnie o 3,5 procent, a inflacja średnioroczna wyniesie 3 procent.
Prof. Konrad Raczkowski wyraził swoje obawy o deficyt budżetowy. Stwierdził, że "rząd przyjął w tym tygodniu strategię zarządzania długiem do 2029 roku włącznie". - Tam mamy zapisane, że w 2028 roku i 2029 roku przekroczymy progi ostrożnościowe zadłużenia. A co to znaczy? A to znaczy, że będziemy musieli niejako zwijać gospodarkę i siłowo przeprowadzać sanacje finansów publicznych. Czyli, mówiąc delikatnie, robić reformy, które będą bardzo bolały - stwierdził.
Były wiceminister finansów uważa, że "sanacja finansów będzie musiała być przeprowadzona od roku 2030". - Czyli mamy tak naprawdę kilka lat. Nie robimy z tym nic. Jest źle, a będzie gorzej, bo to rząd potwierdził w oficjalnym dokumencie. I absolutnie nie ma tam nawet jednego działania zapisanego, które wykonamy, żeby obniżyć deficyt i w konsekwencji dług publiczny w stosunku do PKB. Co innego mamy w dokumentach przyjętych, co innego pada z mównicy sejmowej - podkreślił.
Prof. Raczkowski zwrócił uwagę, że "90 miliardów złotych, to jest tylko obsługa długu, jaką płacimy rocznie". - W przyszłym roku mamy na rynku zaciągnąć kwotę 420 miliardów złotych nowych pożyczek. A jeżeli dodamy to, co będziemy rolować, to jest dokładnie 680 miliardów złotych. Jest to kwota astronomiczna. Nigdy o takich nie rozmawialiśmy, nigdy takich nie było. To powoduje, że w przyszłym roku domkniemy klamrę wchodzenia w mechanizm, z którego będzie trudno wyjść potem - powiedział.
Posłuchaj
"Podatek wojenny"
Ekspert tłumaczył, że dług "przyrośnie w stopniu znaczącym" i "coraz trudniej będzie nam budować PKB". - Czyli wzrost gospodarczy, który pokrywałby nasze wydatki, a w związku z tym będziemy musieli coraz bardziej wchodzić na jakieś cięcia, ograniczenia - stwierdził. Prof. Raczkowski przyznał natomiast, że "bankructwo nam nie grozi". - Nam grozi scenariusz taki, że prześpimy te kilka lat. Ja powołuję się na oficjalne, przyjęte dokumenty rządowe, które mówią, co nas czeka. I ubolewam nad tym, że po prostu nic z tym nie robimy. Jeżeli wiemy, że mamy taką sytuację, no to ja bym oczekiwał, że w strategii przyjętej będą zapisane działania sanacyjne finansów publicznych, które nam pokażą, jak chcemy zbijać dług, jakimi metodami. A tam nie ma nic. Nie ma ani jednego elementu - stwierdził prof. Raczkowski.
Były wiceminister finansów uważa, że w kwestii zwiększonych wydatków na zbrojenia warto byłoby wprowadzić nowy "podatek wojenny", który - jak przyznał - proponował. - Mógłby być płaconym w takim mikście, czyli trochę być może z PIT-u, czyli konsumenci by zapłacili, reszta z CIT-u. (...) Mówimy tutaj o tak zwanych ponadnormatywnych zyskach. I wtedy wejście na CIT dla pewnych firm byłoby uzasadnione. Mielibyśmy co najmniej kilkadziesiąt miliardów, czyli mielibyśmy pokrycie mniej więcej około 1/3, przy bardzo niskim opodatkowaniu, tych wydatków na obronność, którą mamy, czy to jest mało? To jest bardzo duża kwota - stwierdził.
- Awantura w sejmowej restauracji. Łukasz Mejza ukarany
- Media publiczne w nowej odsłonie. "TVP prezentuje bardzo obiektywne treści"
- Nawet 1800 zł miesięcznie dla mundurowych. Prezydent podpisał ustawę
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Ewa Wasążnik
Opracowanie: Paweł Michalak