Pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce. "W tej sprawie wszystkim zależy na czasie"
Po zgodzie Komisji Europejskiej na udzielenie pomocy publicznej, w Polsce ruszy budowa pierwszej elektrowni jądrowej. - Będzie ona zlokalizowana na północy kraju, ale moc może być przesyłana także na południe, gdzie jest wyższe zapotrzebowanie na energię elektryczną - powiedział prof. Michał Zeńczak z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie.
2025-12-10, 11:30
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Komisja Europejska zaakceptowała pomoc publiczną na budowę elektrowni jądrowej w Polsce
- KE podjęła decyzję w tej sprawie w rekordowo krótkim czasie
- Pierwsza w Polsce elektrownia jądrowa ma zaspokajać około 15 proc. potrzeb kraju w zakresie energii
Pakiet pomocy publicznej dla planowanej elektrowni atomowej Lubiatowo-Kopalino został zatwierdzony przez Komisję Europejską. Polski rząd chce wesprzeć budowę kwotą około 60 mld złotych, co ma pokryć 30 proc. kosztów projektu. W ramach pomocy publicznej zostaną także udzielone gwarancje państwowe na 100 proc. długu zaciągniętego przez Polskie Elektrownie Jądrowe na budowę. Stabilność dochodów elektrowni oraz cen energii z niej pochodzącej zapewniać ma obejmujący 40 lat kontrakt różnicowy. Jak podkreśliła w swoim komunikacie prasowym spółka PEJ, Komisja Europejska podjęła decyzję w rekordowo krótkim czasie.
Prof. Michał Zeńczak zaznaczył, że w tej sprawie "na pewno wszystkim zależy na czasie". - Nie tylko Polsce, ale też i krajom z nami sąsiadującym, z których systemami jesteśmy połączeni. Zatem na pewno wybudowanie takiego pewnego źródła energii, jakim jest elektrownia jądrowa, jest bardzo korzystne - i dla Polski, i dla krajów sąsiednich - podkreślił ekspert. Wskazał, że będzie to elektrownia o dużej mocy. - Przewidziane jest 3750 megawatów. Będzie się znajdowała w północnej części naszego kraju, gdzie właściwie oprócz Żarnowca nie ma żadnej dużej elektrowni, z wyjątkiem aktualnie budowanych farm wiatrowych typu offshore. One niestety nie są pewnymi źródłami. Wprawdzie ich wydajność na morzu jest około dwa razy wyższa niż na lądzie, ale na pewno przyda się takie pewne źródło energii elektrycznej, którym my sterujemy, a w przypadku którego my decydujemy jaki będzie poziom wytwarzanej mocy i kiedy - powiedział gość Polskiego Radia 24.
Posłuchaj
Elektrownia jądrowa w Polsce. "Moc będzie przesyłana też na południe kraju"
Podkreślił też, że moc z nowej elektrowni jądrowej "oczywiście będzie mogła być przesyłana też na południe Polski". - Bo jest planowana linia przesyłowa prądu stałego, tam gdzie jest wyższe zapotrzebowanie na energię elektryczną. Będą tam trzy bloki po 1250 megawatów każdy. W tej chwili obciążenie naszego systemu może wynosić około 20-22 gigawatów. Cała elektrownia w danej chwili to może być 15 proc. zapotrzebowania na energię kraju - zaznaczył prof. Michał Zeńczak. Zaznaczył też, że warto pomyśleć na przyszłość o innych źródłach energii. - Na w miarę dobrym poziomie jest wzrost mocy wytwarzanej w elektrowniach gazowych. Jednak gaz jest rozwiązaniem przejściowym, ale jest to dobre źródło energii elektrycznej - podsumował profesor Zeńczak w rozmowie z Krzysztofem Grzybowskim.
Elektrownia jądrowa ma zapewnić stabilność systemu energetycznego i czyste źródło energii. Bez niezależnej od słońca czy wiatru elektrowni stabilizacja systemu opartego na odnawialnych źródłach energii nie jest możliwa. Dla odbiorców energii - zwykłych ludzi czy przemysłu najważniejsza jest jednak kwestia ceny. Prąd z elektrowni Lubiatowo-Kopalino ma nie być drogi. Zatwierdzony przez Komisję Europejską mechanizm finansowania zakłada, że cena energii z elektrowni jądrowej może być niższa niż 500 zł za megawatogodzinę.
- Jest zgoda KE na finansowanie elektrowni atomowej w Polsce
- Włocławek dostanie elektrownię jądrową. "Pierwszy beton" w 2028 roku
- Koniec mrożenia cen prądu. Ministerstwo odkrywa karty
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Krzysztof Grzybowski
Opracowanie: Robert Bartosewicz