Akcje dywersyjne w Polsce. "Wypieraliśmy najgorsze scenariusze"
Bezpieczeństwo było jednym z najważniejszych tematów mijającego roku. - Życie pokazuje, że po tak wielu latach funkcjonowania w dobrostanie bezpieczeństwa mieliśmy problem z identyfikacją realnego ryzyka. Pomimo tego, że wojna w Ukrainie trwała, wypieraliśmy najgorsze scenariusze, licząc na to, że skoro jesteśmy w NATO, skoro nasze sojusznicze, amerykańskie wojska stacjonują w Polsce, to Putin absolutnie nic nie zrobi. Jednak się okazuje, że Putin robi - mówił w Polskim Radiu prof. Jarosław Stelmach.
2025-12-29, 11:30
Najważniejsze informacje w skrócie:
- W mijającym 2025 roku odnotowano w Polsce kolejne akcje dywersyjne
- O bezpieczeństwie w Polskim Radiu mówił prof. Jarosław Stelmach
- Myślę, że jesteśmy mocno dotknięci i zdiagnozowani, i czas na konkretne działanie - przekazał
W 2025 roku doszło do kolejnych akcji dywersyjnych na terenie Polski. Prof. Jarosław Stelmach, ekspert ds. bezpieczeństwa, został zapytany w Polskim Radiu 24, czy w 2025 roku dotarło do Polaków, w jakiej sytuacji się znajdujemy. - Myślę, że tak. Te lata wojny w Ukrainie średnio nas mobilizowały do konkretnych działań, mamy ruch w 2025 roku, w którym mieliśmy konkretne działania Rosji na terenie naszego kraju. Wszystko zaczęło się od różnego typu przygotowań do kolejnych działań hybrydowych, mówimy tu o zatrzymaniach przez ABW kilkudziesięciu osób, z których kilka usłyszało zarzuty, kilka został osądzonych. To pokazuje skalę przygotowań - mówił.
Jak dodał, kolejnymi etapami było wtargnięcie dronów w polską przestrzeń powietrzną, sabotaż na torach kolejowych i podobne incydenty, które mają miejsce w innych krajach. - To pokazuje, że Rosja absolutnie nie planuje się zatrzymać, że działania hybrydowe prowadzone są na terenie państw ościennych, w tym Polski, to zaowocowało kilka lat temu już podwyższeniem stopnia zagrożenia terrorystycznego w Polsce, ale w tym roku mamy już stopień zagrożenia BRAVO na terenie naszego kraju i stopień zagrożenia CHARLIE, czyli trzeci stopień w czterostopniowej skali zagrożenia terrorystycznego, na terenach linii kolejowych. Myślę, że jesteśmy mocno dotknięci i zdiagnozowani i czas na konkretne działanie - przekazał.
"Idealnym stanem byłoby przygotować się do każdego scenariusza"
Prowadząca zwróciła uwagę, że polskie służby, rząd i wojsko były różnie oceniane w kontekście akcji dywersyjnych. Prof. Jarosław Stelmach został zapytany, czy odpowiedzi na takie działania można nauczyć się w teorii czy potrzebne są takie wydarzenia, by wiedzieć, jak zareagować na kolejne. - Idealnym stanem byłoby przygotować się do każdego scenariusza. Życie pokazuje, że po tak wielu latach funkcjonowania w dobrostanie bezpieczeństwa mieliśmy problem z identyfikacją realnego ryzyka. Pomimo tego, że wojna w Ukrainie trwała, wypieraliśmy najgorsze scenariusze, licząc na to, że skoro jesteśmy w NATO, skoro nasze sojusznicze, amerykańskie wojska stacjonują w Polsce, to Putin absolutnie nic nie zrobi. Jednak się okazuje, że Putin robi, pozwala sobie nowymi krokami na sprawdzanie naszej reakcji i społeczności międzynarodowej - mówił.
- Działania Putina mają na celu weryfikację, na ile i na co może sobie pozwolić, i kiedy zapadnie kategoryczna odpowiedź NATO. Ta kategoryczna odpowiedź NATO, mówią wprost, nie zapadnie i nie zapadła. Ona oznaczałaby wejście w otwarty konflikt z Rosją. W związku z tym, dalej musimy i chyba nie mamy innego wyjścia w sposób aktywny, ale mimo wszystko tolerować akty dywersji - wskazał. Jak dodał, nigdy nie do końca wiadomo, kto jest odpowiedzialny za dany czyn. - Rosja na tym bazuje. Jeżeli nie złapiesz za rękę sprawcy, to trudno wyciągać konsekwencje, tym bardziej w sporach międzynarodowych - podkreślił. Prof. Jarosław Stelmach zaznaczył, że należy uczyć się na incydentach i wyciągać z nich wnioski.
Posłuchaj
"Rosja się absolutnie nie zatrzyma"
Prof. Stelmach został także zapytany, czy reakcją na działania hybrydowe Rosji udało się zatrzymać wroga. - Na pewno zapobiegliśmy wielu wydarzeniom. Zatrzymania przez ABW, te skuteczne działania naszych służb specjalnych są dowodem na to, że faktycznie zapobiegliśmy konkretnym zdarzeniom, które mogły mieć miejsce. To bardzo dobrze. Natomiast, nie oszukujmy się, Rosja się absolutnie nie zatrzyma i nie jest zatrzymana - mówił.
- To, co ja rekomenduje, to analizowanie ryzyka w sposób scenariuszowy, przyjmijmy na prawdę to, że Rosja może nas zaatakować w każdy możliwy sposób, zarówno z wykorzystaniem działań sabotażowych na linie kolejowe, ale to już było. Popatrzmy w przyszłość, może pojawić się rój dronów nie wysłany zza wschodniej ściany, może pojawić się wysłany z naszego terytorium. Mogą pojawić się niebezpieczne przesyłki, mogą pojawić się tematy związane z chemią, biologią, radiologią, energetyką (…) Rosja niestety ma ten atut, że to oni, sprawcy hybrydowi, asymetryczni będą wybierali miejsce, cel, metodę ataku - podkreślił.
Czytaj także:
- Tusk ostrzega po rozmowie z liderami UE. Ryzyko porażki Zachodu i Ukrainy
- Gwarancje dla Ukrainy. Zełenski ujawnił szczegóły planu
- Spotkanie Trump-Zełenski. 5 najważniejszych faktów
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Małgorzata Żochowska
Opracowanie: Aneta Wasilewska