USA docisną Ukrainę? "Rosja może mieć kompromaty na Trumpa"

Najważniejsze informacje w skrócie:

• Na Florydzie spotkali się prezydenci USA i Ukrainy. Obaj przywódcy kilka godzin omawiali tzw. plan pokojowy
• Ukraina uzyskała od USA zapowiedź gwarancji bezpieczeństwa na 15 lat. Poinformował o tym Wołodymyr Zełenski. Wciąż nierozwiązane są kwestie żądań terytorialnych Rosji, która domaga się wycofania Ukrainy z całości Donbasu
• Dr Małgorzata Bonikowska uważa, że Putin nie zaakaceptuje ustaleń Trumpa z Zełenskim, bo to nie jest jego plan

W niedzielę na Florydzie Donald Trump i Wołodymyr Zełenski przeprowadzili rozmowy dotyczące planu pokojowego dla Ukrainy. Po zakończeniu spotkania prezydent USA poinformował, że poczyniono duże postępy w kierunku zakończenia wojny. Wciąż nieustalone pozostają jednak m.in. kwestie terytorialne, co na tę chwilę uniemożliwia podpisanie porozumienia.

Dr Małgorzata Bonikowska uważa, że po tych rozmowach wciąż nie jest bliżej do zakończenia wojny w Ukrainie. - Nie wierzę, żeby Putin zaakceptował ten plan. Myślę, że plan, który Putin chciałby, aby był realizowany, no to już Rosjanie sformułowali, to był ten pierwotny plan 28-punktowy, który z kolei został odrzucony przez Ukraińców i przez Europejczyków - powiedziała. Politolożka tłumaczyła, że kluczowa bedzie teraz reakcja Donalda Trumpa. - Czy Trump będzie bardziej zirytowany na Rosję? Czy też Rosjanie są mu w stanie wytłumaczyć, dlaczego Ukraińcy i Europejczycy są tutaj obstrukcją i wielką przeszkodą przed zawarciem pokoju i Trump zacznie się znowu irytować - tak jak to miało poprzednio miejsce - na Ukrainę i na Europę? - zastanawiała się gościni Polskiego Radia 24.

Dr Bonikowska zwróciła uwagę, że spotkanie Trumpa z Zełenskim tym razem przebiegło w dobrej atmosferze. - To jest ważne, bo Trump jest bardzo emocjonalną osobą i ma ogromne mniemanie o swoich umiejętnościach negocjacyjnych. Jednocześnie trzeba podkreślić, że on nie traktuje Ukraińców i Ukrainy jako równorzędnego partnera w tych rozmowach. On na początku próbował Ukrainę wręcz zmusić do tego, żeby podpisała taki pokój, jaki on wynegocjował z Rosjanami. Więc to jest spotkanie, które być może przybliża Trumpa do brania pod uwagę punktu widzenia Ukrainy i Europy, ale nie sądzę, żeby nas przybliżało do pokoju - oceniła.

Posłuchaj

Dr Małgorzata Bonikowska z Centrum Stosunków Międzynarodowych UW gościnią Jakuba Kukli (Temat dnia) 19:19

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

"Nie traktuje Ukrainy jako równorzędnego partnera"

Politolożka uważa, że prezydent USA "zupełnie inaczej się zachowuje, widząc Putina, a widząc Zełenskiego czy któregokolwiek z przywódców państw europejskich". - On naprawdę Putina szanuje, podziwia, klaszcze na jego widok, zaprasza go do limuzyny. Przecież tego nie musiał robić. To jest wszystko jego dobrowolna reakcja. To świadczy o tym, jak bardzo wysoko Putin jest na liście osób, z którymi Trump się liczy - tłumaczyła.

Dr Bonikowska dodała, że "prawdopodobnie też jest prawdą, że Rosja może mieć kompromaty na Trumpa". - Rosjanie kilka razy co najmniej pomagali Trumpowi jak on był przedsiębiorcą, pompując w jego imperium różne środki finansowe poprzez różne spółki. Więc, no nawet pomijając to, widać, że Trump najchętniej skończyłby tę wojnę naprawdę jak najszybciej na warunkach takich, jakie Rosja uzna za właściwe - stwierdziła. Politolożka uważa, że "dla Trumpa nie jest problemem, że Ukraina będzie w sferze wpływów Rosji". - Dla Trumpa problemem jest, że ta wojna ciągle trwa, bo nie można wtedy przejść do porządku dziennego nad tym i zająć się innymi tematami, znacznie z jego punktu widzenia ważniejszymi - powiedziała.

• Kreml stawia ultimatum Ukrainie. Żąda oddania Donbasu
• Gwarancje dla Ukrainy. Zełenski ujawnił szczegóły planu
• Spotkanie Trump-Zełenski. 5 najważniejszych faktów

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Jakub Kukla
Opracowanie: Paweł Michalak