Napięcia na linii Kosowo-Serbia. Jacek Gallant: to tlący się kocioł bałkański
W ostatnich dniach doszło do eskalacji napięcia na linii Serbia-Kosowo. - Z doniesień korespondentów i serbskich mediów wynika, że już rozebrano wszystkie barykady. Prezydent Serbii Aleksandar Vučić poprosił wszystkie strony, aby nie zaogniały konfliktu, a procedurę zawieszono - mówił na antenie Polskiego Radia 24 autor publikacji o Kosowie Jacek Gallant.
2022-08-02, 11:30
Kosowski rząd poinformował, że odracza o 30 dni decyzje, które stały się zarzewiem konfliktu z Serbią i serbską ludnością zamieszkującą republikę. Chodziło o nieuznawanie dowodów osobistych wydanych w Serbii oraz nowe kosowskie tablice rejestracyjne. W oświadczeniu, które przesłano prasie napisano, że rząd Kosowa potępia blokowanie dróg w tym kraju i strzelanie do policji.
Zapowiedziano, że wszystkie blokady, postawione przez serbskich mieszkańców Kosowa zostaną zlikwidowane. Stało się tak po spotkaniu władz Kosowa z ambasadorem USA w Kosowie Jeffriem Hovenierem. To właśnie on w imieniu rządu Stanów Zjednoczonych poprosił o przesunięcie decyzji.
"Tlący kocioł bałkański"
Tę kwestię skomentował w Polskim Radiu 24 b. dziennikarz, prawnik, autor publikacji o Kosowie Jacek Gallant. - Konflikt jest tlącym się kotłem bałkańskim i ten kocioł raz bardziej wrze raz mniej. Ta gorąca atmosfera jest czasami bardziej niebezpieczna lub mniej - mówił.
- Rzeczywiście w sobotę, 30 lipca, na skutek tego, co postanowiono 22 czerwca br., rząd Kosowa podjął decyzję dotyczącą mniejszości serbskiej, która do 1 września powinna uregulować kwestię dowodów osobistych oraz dowodów rejestracyjnych samochodów, a zwłaszcza tablic rejestracyjnych. To wywołało olbrzymi konflikt - przyznał gość audycji.
REKLAMA
Porozumienia z 2013 roku
Jacek Gallant zaznaczył, że "Serbowie nie chcą się podporządkować, mówiąc, że żądają utworzenia związku gmin serbskich". - Związek ten jest zagwarantowany porozumieniami, które podpisano jeszcze w 2013 roku podczas pierwszych spotkań serbskich oraz kosowskich władz - wskazał b. dziennikarz.
- Wówczas obie strony zobowiązały się, że taki związek gmin powstanie, co na razie nie miało miejsca. To jest oczywiście pretekst, ponieważ ten związek zapewne powstanie m.in. ze względu na to, że dąży do tego Serbia. Ponadto władze Kosowa - albańskie wadze Kosowa - też to zrobią - ocenił.
Jak kontynuował, "tylko teraz w związku z uporządkowaniem kwestii dowodów osobistych i tablic rejestracyjnych, wybuchł konflikt". - Zablokowano ulicę, a siły międzynarodowe ONZ zablokowały dwa przejścia graniczne - w Jarinje i Brnjaku, co oczywiście spowodowało olbrzymie utrudnienia - przyznał.
Kosowo to kraj zamieszkały głównie przez Albańczyków, który oderwał się od Serbii w 2008 roku. Niepodległość uznały Stany Zjednoczone, kraje Europy Zachodniej i Polska, ale nie uznały jej Rosja i Serbia. Relacje między kosowskimi Albańczykami a liczącą 50 tysięcy osób serbską mniejszością w tym kraju od lat są napięte.
REKLAMA
Posłuchaj
***
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Rafał Dudkiewicz
Gość: Jacek Gallant (b. dziennikarz, prawnik, autor publikacji o Kosowie)
Data emisji: 2.08.2022
REKLAMA
Godzina: 10.33
IAR/nt
REKLAMA