Chiński balon nad USA zestrzelony. Dr Bonikowska: Amerykanie wysłali jasny sygnał

- Bardzo dobrze, że zestrzelono ten balon, bo to jest jasny sygnał. Chiny - cokolwiek by nie mówiły - nie mogą mieć najmniejszej nadziei na to, żeby sobie latać nad terytorium Stanów Zjednoczonych - tłumaczyła w Polskim Radiu 24 dr Małgorzata Bonikowska, prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych.

2023-02-05, 12:08

Chiński balon nad USA zestrzelony. Dr Bonikowska: Amerykanie wysłali jasny sygnał
dr Małgorzata Bonikowska . Foto: PR24/MS

Amerykańskie siły powietrzne w sobotę zestrzeliły chiński balon szpiegowski, podejrzewany o prowadzenie inwigilacji nad terytorium Stanów Zjednoczonych. Balon został po raz pierwszy zauważony we wtorek nad Montaną, gdzie znajduje się jedno z trzech amerykańskich pól silosów rakiet balistycznych. Z zestrzeleniem obiektu czekano jednak, aż znajdzie się nad Atlantykiem, bo spadające odłamki mogłyby stanowić zagrożenie dla ludzi.

Pojawienie się balonu spowodowało wzrost napięcia na linii Waszyngton-Pekin. Sekretarz stanu Antony Blinken odwołał planowaną na ten weekend wizytę w Chinach. Biały Dom uznał obecność chińskiego balonu szpiegowskiego w amerykańskiej przestrzeni powietrznej za naruszenie suwerenności USA i złamanie prawa międzynarodowego.

Dr Małgorzata Bonikowska: dobrze, że USA zestrzeliły chiński balon

W Polskim Radiu 24 o napięciach na linii USA-Chiny mówiła dr Małgorzata Bonikowska, prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych. Gość audycji podkreśliła, że zaognienie stosunków chińsko-amerykańskich nie jest dobrą wiadomością. Jak oceniła, po spotkaniu na Bali między prezydentem USA Joe Bidenem a przywódcą Chin Xi Jinpingiem można było spodziewać się jakiejś formy "nowego otwarcia".

- Stany Zjednoczone tutaj oczywiście nie miały żadnego innego wyjścia i bardzo dobrze, że zestrzelono ten balon, bo to jest jasny sygnał. Chiny - cokolwiek by nie mówiły - nie mogą mieć najmniejszej nadziei na to, żeby sobie latać nad terytorium Stanów Zjednoczonych - wyjaśniła dr Małgorzata Bonikowska.

REKLAMA

Podkreśliła, że nie ma znaczenia to, jak Chiny uzasadniają obecność swojego balonu nad USA.

"Kluczowe jest to, co Chiny zrobią w kontekście Rosji"

- Jest kwestia najbliższych miesięcy. Kluczowe nie będą balony, tylko kluczowe będzie to, co Chiny zrobią w kontekście Rosji. Ten rok będzie w dużej mierze decydujący dla wojny na Ukrainie. Oczywiście Stany Zjednoczone zaangażowały się maksymalnie. Nie ma odwrotu Amerykanów przy takiej skali pomocy (...). USA robią wszystko, aby osłabić Rosję na tyle, żeby nie mogła być w pewnym sensie poważnym zapleczem w przyszłości właśnie dla Chin - mówiła dr Bonikowska.

Chińskie ministerstwo spraw zagranicznych wyraziło niezadowolenie i sprzeciw wobec użycia siły wobec ich statku powietrznego. Wcześniej Chiny potwierdziły, że balon należy do nich, ale twierdziły, że jego celem nie jest szpiegowanie USA, tylko jest to cywilny statek powietrzny, który "zboczył z trasy". Podobny balon szpiegowski został przez USA dostrzeżony także nad Ameryką Południową.

Czytaj również:

Więcej w nagraniu.

* * *

Audycja: "Temat dnia / Gość PR24"
Prowadzi: Błażej Prośniewski
Gość: dr Małgorzata Bonikowska (prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych
Data emisji: 05.02.2023
Godzina emisji: 10.41

IAR/PR24/jmo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej