Politolog: Andrzej Duda może mieć jeszcze 2-3 proc. rezerwowego elektoratu
- Obecny prezydent uzyskał lepszy wynik, niż pokazywała to przed I turą wyborów większość sondaży. Był to albo efekt wizyty Andrzeja Dudy w USA, albo tego, że część jego wyborców nie przyznawała się, że chce na niego głosować - powiedział dr Andrzej Anusz, politolog z Instytutu Piłsudskiego.
2020-07-07, 21:58
"Kandydaci idą łeb w łeb". W ten sposób dr Andrzej Anusz ocenił szanse na wyborcze zwycięstwo Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego. Taki stan pokazują również sondaże, według których przewaga jednego bądź drugiego polityka jest minimalna.
Powiązany Artykuł
Andrzej Duda: by Polska się rozwijała, konieczne jest dobre współdziałanie między prezydentem i rządem
- Walka będzie trwała do końca, a o końcowym wyniku zadecyduje stosunkowo niewielka liczba głosów. Mamy do czynienia z mobilizacją, staraniem się o każdego wyborcę. Służyło temu m.in. wtorkowe spotkanie Andrzeja Dudy z mieszkańcami Łomży. Prezydent, który odbędzie teraz podróż po wschodniej części kraju, jeszcze bardziej zechce zmobilizować swoich sympatyków do uczestnictwa w wyborach - zauważył dr Andrzej Anusz.
Posłuchaj
Jak zagłosują wyborcy innych kandydatów z I tury?
Politolog zwrócił również uwagę na tzw. przepływy elektoratów po I turze. Według analiz na obecnego prezydenta zagłosuje ok. 40 proc. wyborców Krzysztofa Bosaka i blisko 30 proc. Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Powiązany Artykuł
Jarosław Gowin: wybór Andrzeja Dudy na prezydenta to trzy lata stabilności dla Polski
- Duży przepływ dla Rafała Trzaskowskiego, bo aż niemal 70 proc., będzie pochodził od osób, które w I turze zagłosowały na Szymona Hołownię, który uzyskał ok. 14 proc. poparcia. Także zdecydowana większość wyborców Roberta Biedronia – 90 proc. z nich – zamierza oddać głos w II turze na kandydata Koalicji Obywatelskiej. Są tu również wyborcy Bosaka i Kosiniaka-Kamysza – zaznaczył dr Anusz.
REKLAMA
Polaryzacja może przyciągnąć dodatkowych wyborców
Zdaniem gościa Polskiego Radia 24, emocje i polaryzacja między kandydatami do końcowego zwycięstwa spowodują, że pojawią się nowi wyborcy. - Pięć lat temu było ich aż dwa miliony. W tym roku szacuje się, że będzie ich około miliona. Trudno ocenić kogo poprą. O tym, jak się zachowają, zdecydują ostatnie dni - powiedział politolog.
***
Audycja: "Północ-Południe"
Prowadzący: Krzysztof Grzybowski
Gość: dr Andrzej Anusz, politolog z Instytutu Piłsudskiego
Data emisji: 07.07.2020
Godzina emisji: 21.05
Polskie Radio 24/db
REKLAMA
Polecane
REKLAMA