"Docierał do umysłu 13-latka z opóźnieniem". Politolog wspomina wybuch stanu wojennego
- 13 grudnia, niedziela, śnieg, wyczekiwanie, czy pójdziemy do szkoły, czy nie. Ten stan wojenny docierał do oczu i umysłu 13-latka z opóźnieniem - powiedział na antenie Polskiego Radia 24 politolog prof. Jacek Reginia-Zacharski. Wspomnienia z 13 grudnia 1981 roku przywołali także socjolog z Katolickiego Uniwersytetu Łódzkiego prof. Arkadiusz Jabłoński oraz prof. Włodzimierz Suleja z Instytutu Pamięci Narodowej.
2021-12-11, 10:41
Niebawem minie 40 lat od wprowadzenia stanu wojennego. Ogłoszony przez komunistyczne władze niezgodnie z konstytucją trwał 586 dni, do 22 lipca 1983 roku. W tym czasie, według różnych źródeł, straciło życie od kilkudziesięciu do ponad stu osób.
O wprowadzeniu stanu wojennego poinformował generał Wojciech Jaruzelski, podczas przemówienia w Polskim Radiu i Telewizji Polskiej. Jako oficjalną przyczynę podano pogarszającą się sytuację w kraju. Wyłączono wówczas komunikację telefoniczną, cenzurowano korespondencję, a po przywróceniu łączności cenzurze poddawano również rozmowy telefoniczne. Ograniczona została możliwość przemieszczania się.
Politolog z Uniwersytetu Łódzkiego prof. Jacek Reginia-Zacharski, socjolog z Katolickiego Uniwersytetu Łódzkiego prof. Arkadiusz Jabłoński oraz prof. Włodzimierz Suleja z Instytutu Pamięci Narodowej przywołali na antenie Polskiego Radia 24 wspomnienia z 13 grudnia 1981 roku.
"Docierał do oczu i umysłu 13-latka z opóźnieniem"
Prof. Jacek Reginia-Zacharski zaznaczył, że miał 13 lat, gdy wybuchł stan wojenny. - 13 grudnia, niedziela, śnieg, wyczekiwanie, czy pójdziemy do szkoły, czy nie. Ten stan wojenny docierał do oczu i umysłu 13-latka z takim opóźnieniem. Pierwszy dzień stanu wojennego wiązał się z pewną przygodą. Wyszliśmy z kolegą na sanki do pobliskiego parku i zostaliśmy odprowadzeni do domu przez patrol ZOMO - powiedział.
REKLAMA
Z kolei Prof. Arkadiusz Jabłoński w czasie wybuchu stanu wojennego miał lat 18. - Byłem wtedy u rodziców w Jastrzębiu Zdroju. Jest to miasto, gdzie w pierwszych dniach stanu wojennego padły strzały, były ofiary. Chodzi o "Manifest Lipcowy" w kopalni węgla kamiennego. Byłem wystarczająco dorosły, żeby wiedzieć, co się dzieje - wspominał.
Prof. Włodzimierz Suleja w momencie wybuchu stanu wojennego miał 33 lata. - 13 grudnia wracałem z Olsztyna do domu w Częstochowie. Wiadomość o stanie wojennym dotarła do mnie bardzo brutalnie, bo mnie ojciec obudził niezwykle wcześnie po przyjeździe i powiedział, że jest wojna - mówił.
- "To było uderzenie w nadzieje i marzenia". Prof. Polak o wprowadzeniu stanu wojennego
- "Podległa sowietom generalicja zdradziła swój naród". Jan Pietrzak o stanie wojennym
- Stan wojenny w Polsce. Prof. Panfil: Jaruzelski przygotowywał przejęcie Polski przez ludzi służb
* * *
Audycja: "Debata PR24"
Prowadzi: Jerzy Jachowicz
Goście: prof. Włodzimierz Suleja (IPN), prof. Jacek Reginia-Zacharski (politolog, UŁ), prof. Arkadiusz Jabłoński (socjolog, KUL)
Data emisji: 11.12.2021
Godzina emisji: 09.07
REKLAMA
PR24/nt
Polecane
REKLAMA