"Nie możemy o tym nie mówić". Świadectwo ofiary księdza pedofila

2020-06-03, 21:40

"Nie możemy o tym nie mówić". Świadectwo ofiary księdza pedofila
Księża - pedofile wykorzystują autorytet . Foto: ambrozinio/ Shuttersrtock

"Milczenie jest pozwoleniem, żeby to sobie było i żeby przykryło się, milczenie też sprowadza się do tego, że nie oczyścimy Kościoła. W Kościele są ludzie grzeszni, ale to nie znaczy, że możemy przyjąć hasło »grzeszta, jak chceta«". W Polskim Radiu 24 niezwykłe i poruszające świadectwo osoby, która jako nastolatek była molestowana przez księdza. 

Posłuchaj

"Nie możemy milczeć". Niezwykłe świadectwo ofiary księdza - pedofila ("Terlikowski na froncie"/ PR24)
+
Dodaj do playlisty

Rozmówcą Tomasza Terlikowskiego był Skrzywdzony - osoba molestowana przez księdza. W długiej i poruszającej rozmowie wspominał, jak doszło do molestowania i "gwałtu", jakiego dopuścił się na nim ksiądz. Wspominał, że z Kościołem był związany od bardzo młodego wieku, bo jako 5-, 6-latek był ministrantem.

Powiązany Artykuł

abp gadecki east news 1200.jpg
"Wyłączna kompetencja" abp. Gądeckiego. Zbada oskarżenia wobec duchownych diecezji kaliskiej

"Diabeł zarzucił pazur w Kościół"

- Byłem zatopiony w życiu Kościoła, w nauce ewangelicznej. To był mój dom, a kapłanom ufałem bezgranicznie. Kiedy TO przyszło do mojego życia przez ręce tego księdza, czułem ogromne zażenowanie, wstyd, pogardę względem siebie i ogromny lęk - mówił wprost. Opowiadał o wycofaniu i wielkim wstydzie. Bał się, że ktoś zauważy, że się dowie, a wtedy obawiał się bycia zdyskredytowanym w oczach innych ministrantów i innych księży. Akty seksualne dokonywane na nim przez księdza przyjmował jako swoją winę, bo w formacji ministranckiej był uczony i formowany do życia w czystości.

Z relacji rozmówcy Polskiego Radia wynika, że do aktów molestowania dochodziło na przełomie lat 80. i 90. - To przełom mentalnościowy społeczeństwa, Kościół pełnił ogromną rolę, był miejscem schronienia i działalności opozycyjnej. Ten autorytet kapłana, bezgraniczna ufność, to był grunt. On to bezwzględnie wykorzystał i używając władzy kapłańskiej, sakramentu spowiedzi, a potem wprowadzając do wspólnego odprawiania Eucharystii, bezwzględnie mnie zmanipulował - opowiadał bohater. 

>>> [CZYTAJ TAKŻE] "Zmowa milczenia najbardziej traumatycznym doświadczeniem". Zakonnik i publicysta o walce z pedofilią

- Diabeł zarzucił pazur w Kościół i kiedy ten ksiądz krzywdził mnie grzechem nieczystości, to automatycznie wprowadził szatana w sferę najbardziej delikatną, najbardziej wrażliwą: czystość. Demon nieczystości jest jednym z największych demonów, oddziałujących na człowieka. Dlatego też tak trudno jest o tym mówić osobom skrzywdzonym: bo diabeł, wpijając ten pazur, w życie niewinnego człowieka, dokonuje ogromnego spustoszenia i wprowadza dużo lęków - wymieniał.

Będzie proces kanoniczny

- Przez wiele lat nie było księdza, który by walnął w konfesjonał pięścią i powiedział: "nie tędy droga, ja Ci pomogę". Rozgrzeszali i puszczali do domu. Jeden z księży, którzy mnie rozgrzeszali, jest dziś egzorcystą - zaznaczył. Jak mówił, sprawę zgłosił hierarchom kościelnym w 2004 roku, za namową jednego ze spowiedników. Bezskutecznie. Podobnie w 2010 roku - hierarchowie nie podjęli sprawy. - W 2017, czy 2018 roku dowiedziałem się, że nic nie zostało zrobione, bo nie złożyłem pisemnego zawiadomienia. To bezwzględny przykład bezczelności, próby uniknięcia odpowiedzialności - ocenił. 

Powiązany Artykuł

papiez-Franciszek-pap-1200.jpg
Papież: módlmy się słowami św. Jana Pawła II "Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi!"

Gość Polskiego Radia dodał, że ksiądz - sprawca przemocy będzie miał proces kanoniczny. - Ufam, że będzie bardzo rzetelny, mimo, iż moje zaufanie do instytucji Kościoła, do urzędników, zostało nadwątlone - zaznaczył. 

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Ks. Studnicki: ściganie przypadków pedofilii staje się w Kościele standardem

Słowa bpa Stanisława Napierały, który apelował, by nie mówić źle o kapłanach jeśli komuś zależy na Kościele, nazwał "grzechem świętokradczym". - Biskup nawołuje do milczenia względem świętokradczego grzechu, którego kapłani dokonywali lub dokonują na dzieciach. To jest świętokradztwo. Dla mnie to się kwalifikuje po sąd kościelny - ocenił. 

"Milczeniem nie oczyścimy Kościoła"

- Mówimy o rzeczy, która się wydarzyła, a w ogóle nie powinna mieć miejsca. Coraz bardziej dowiadujemy się, jak szerokie jest spektrum tego problemu, jak wielu księży jest "umoczonych" w tym i ilu biskupów ma w tym udział, a także, jak wiele jest ofiar tych księży i biskupów. Nie możemy nie mówić o tym, co się dzieje w Kościele. Ja sam tego doświadczyłem. Nie możemy narzucić ofiarom milczenia.  (...) Milczenie jest pozwoleniem, żeby to sobie było i żeby przykryło się, milczenie też sprowadza się do tego, że nie oczyścimy Kościoła. W Kościele są ludzie grzeszni, ale to nie znaczy, że możemy przyjąć hasło "grzeszta, jak chceta". Nie o takim Kościele Jezus Chrystus do nas mówił i nie taki Kościół chce mieć Jezus Chrystus - apelował Skrzywdzony. 

***

Audycja: "Terlikowski na froncie"

ProwadzącyTomasz Terlikowski

Data emisji: 03.06.2020

Godzina emisji: 20.06


mbl

Polecane

Wróć do strony głównej