Zygmunt Boczkowski ps. Kruk: wiedzieliśmy, że powstanie wybuchnie
- Dziś dużo się mówi, że powstanie było spontanicznym zrywem młodych ludzi, ale to nieprawda. To była zaplanowana akcja frontowa – powiedział na antenie Polskiego Radia 24 Zygmunt Boczkowski, który w 1944 r. walczył m.in. na Mokotowie i Służewcu.
2018-08-23, 18:00
Posłuchaj
Zygmunt Boczkowski obecnie o II wojnie światowej i Powstaniu Warszawskim opowiada dzieciom i młodzieży w szkołach. – To często trwa wiele godzin. Dzieci potrafią słuchać i zadawać ciekawe pytania. Robią to także nauczyciele – powiedział Zygmunt Boczkowski w audycji "Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój".
Rozmówca Polskiego Radia 24 podkreślił, że o wybuchu powstania wiedziano wcześniej. – Wiedzieliśmy, że wybuchnie. Najpierw, że będzie w całej Polsce, a potem już było wiadomo, że zostanie ograniczone do Warszawy – wspominał Zygmunt Boczkowski.
Powstaniec pamięta też dobrze ostatnie godziny przed rozpoczęciem zrywu. – Kilka godzin przed powstaniem przyleciały rosyjskie samoloty nad Warszawę. Zrzuciły ulotki, które nawoływały mieszkańców stolicy, żeby pomogli odbić miasto z rąk niemieckiego okupanta – powiedział gość Polskiego Radia 24.
Zygmunt Boczkowski najpierw działał w organizacji „Miecz i pług”, a potem w Armii Krajowej. Brał udział w akcjach na Mokotowie, Służewcu i w Kampinosie. Kiedy wybuchło powstanie miał 17 lat
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji.
Audycję Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój prowadził Adrian Klarenbach.
Polskie Radio 24/bartos
REKLAMA
__________________
Data emisji: 23.08.18 24.08.18
Godzina emisji: 17:45
REKLAMA