In vitro i antykoncepcja. Tomasz Terlikowski: elementy cywilizacji śmierci

2019-08-17, 08:00

In vitro i antykoncepcja. Tomasz Terlikowski: elementy cywilizacji śmierci
Procedura in vitro wykonywana w laboratorium. Foto: shutterstock.com/bezikus

– Amerykańscy pro-liferzy wyliczyli, że w ciągu 50 lat od momentu wynalezienia pigułki aborcyjnej w samych Stanach Zjednoczonych umarło od 50 do 60 mln dzieci – powiedział publicysta Tomasz Terlikowski. W audycji "Wojna cywilizacji" kolejna odsłona rozmowy o przejawach współczesnej cywilizacji śmierci.

Posłuchaj

17.08.19 Tomasz Terlikowski: nie ma stuprocentowej metody antykoncepcyjnej.
+
Dodaj do playlisty

In vitro jawi się wielu ludziom jako sposób leczenia niepłodności. Z takim twierdzeniem nie zgodził się Tomasz Terlikowski, który wskazał, że jeżeli coś leczy, to leczy bezdzietność. Parom bezpłodnym daje ono możliwość posiadania potomstwa. W tej formule człowiek przyczynia się jednak do śmierci zarodków wytworzonych w procedurze in vitro.

– Bezdzietność nie jest chorobą, a żeby przeprowadzić procedurę in vitro trzeba powołać do istnienia pewną liczbę istnień ludzkich na wczesnym etapie rozwoju. Już w tym momencie pojawia się pierwszy problem etyczny, którym jest sztuczne skierowanie wybranego plemnika do komórki jajowej. By procedura in vitro była skuteczna, to powinno zostać powołanych od pięciu do siedmiu ludzkich zarodków, z których w organizm matki wszczepia się jeden lub dwa. Reszta zostaje poronionych lub zamrożonych – wskazał publicysta.

Powiązany Artykuł

eutanazja1200.jpg
Aborcja i eutanazja, czyli czym jest jest cywilizacja śmierci

Osierocone zarodki

W tym momencie na świecie są miliony zamrożonych zarodków, z którymi nie wiadomo co zrobić. – Przetrzymywane są przez 30-50 lat. Czasami po prostu wylewa się je. Efekt jest taki, że rodzi się jedno dziecko na dwadzieścia powołanych do życia zarodków. Ponadto dzieci rodzące się przy pomocy in vitro są słabsze, częściej chorują, a także dotykają je wady genetyczne – wskazał Tomasz Terlikowski.

Tabletka aborcyjna. Przyczyna śmierci 50-60 mln dzieci

Kolejnym przejawem cywilizacji śmierci jest antykoncepcja. Utrata życia, podobnie jak w przypadku in vitro, jest największym problemem przy tej kwestii. W przypadku pigułek hormonalnych, mających zapobiegać zapłodnieniu podczas aktu seksualnego, ich skuteczność wynosi od pięciu do piętnastu proc. Tomasz Terlikowski zaznaczył, że z powodu antykoncepcji przestają żyć całe społeczeństwa.    

– Nie jest to działanie zapobiegające poczęciu, ale implantacji. Dochodzi do połączenia komórki jajowej z plemnikiem, jest już nowy człowiek, ale hormony powodują, że wyściółka macicy nie jest gotowa na przyjęcie zarodka, który siłą rzeczy obumiera i zostaje wydalony. Amerykańscy pro-liferzy wyliczyli, że w ciągu 50 lat od momentu wynalezienia pigułki aborcyjnej w samych Stanach Zjednoczonych umarło od 50 do 60 mln dzieci. To fundamentalny zarzut – podkreślił Tomasz Terlikowski.

Audycję "Wojna cywilizacji" prowadził Robert Tekieli.

Polskie Radio 24/db

--------------------------------------

Data emisji: 17.08.2019

Godzina emisji: 7:35

Polecane

Wróć do strony głównej