Dziambor: w interesie Łukaszenki jest to, by temat koczujących na granicy irackich Kurdów trwał
- Wiemy doskonale, że Białoruś podstawiła pod granicę z Polską ludzi z Iraku, a loty z jednego do drugiego kraju są w tym momencie masówką - mówił w Polskim Radiu 24 Artur Dziambor z Konfederacji. Gościem audycji był też Paweł Rychlik z PiS.
2021-08-27, 09:02
Goście PR24 mówili o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Straż Graniczna w czwartek odnotowała 55 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski, z czego 53 próby udaremniła. Dwie osoby zostały zatrzymane, to obywatele Iraku. Od początku sierpnia doszło do 3059 prób przejścia granicy na tym odcinku.
Artur Dziambor, poseł Konfederacji, powiedział, że w interesie Alaksandra Łukaszenki jest to, by temat koczujących na granicy trwał. Zauważył jednocześnie, że po tygodniu trwania "medialnej rzeczywistości" wokół tematu jesteśmy w stanie powiedzieć, jakie są fakty.
"Iraccy Kurdowie na granicy"
Powiązany Artykuł
Piotr Kaleta: priorytetem rządu Zjednoczonej Prawicy jest bezpieczeństwo Polaków
- To nie biedni uchodźcy z Afganistanu, ale iraccy Kurdowie koczują przy granicy z Polską i są oni tam przerzucani przez Mińsk oraz firmy, które współpracują z Łukaszenką. Nasza centrolewica z kolei oskarżała rząd o brak humanitaryzmu, a on sam zareagował prawidłowo - powiedział polityk Konfederacji.
Paweł Rychlik z PiS z kolei dodał, że polski rząd zareagował tak jak powinien na kryzys na granicy polsko-białoruskiej, niestety, jak zaznaczył, koczujący tam ludzie w złych warunkach są wykorzystywani instrumentalnie przez media i polityków.
REKLAMA
- Nie sposób nie odnieść się do zachowania niektórych posłów przy granicy z Białorusią. Część z nich udaje się tam z rzekomą pomocą dla koczujących, kalkulując dobrze swój interes. Politycy opozycji działają z premedytacją, chodzi o robienie show na ludzkim nieszczęściu - powiedział poseł PiS.
Wojna hybrydowa
W ostatnich miesiącach na granicach Białorusi z UE gwałtownie wzrosła liczba nielegalnych migrantów z Iraku, Syrii, Afganistanu i innych krajów. Polska oraz wszystkie kraje bałtyckie - Litwa, Łotwa, Estonia zarzucają Białorusi zorganizowanie przerzutu imigrantów na ich terytoria w ramach tzw. wojny hybrydowej. Najwięcej osób trafiło na Litwę, ale po przyjęciu w tym państwie przepisów umożliwiających służbom granicznym odsyłanie migrantów na Białoruś ich grupy przekierowały się na granice z Łotwą i Polską.
Polska Straż Graniczna podkreśla, że obecnie największa presja na polsko-białoruskiej granicy jest na ok. 180-kilometrowym lądowym odcinku chronionym przez Podlaski Oddział Straży Granicznej. Na granicy decyzją polskiego rządu trwa budowa 2,5-metrowego płotu.
Posłuchaj
***
REKLAMA
Audycja: "Dwie strony"
Prowadzący: Adrian Klarenbach
Gość: Artur Dziambor (Konfederacja) i Paweł Rychlik (PiS)
Data emisji: 27.08.2021
REKLAMA
Godzina: 08:08
REKLAMA