Krzysztof Mróz: to, co się dzieje na granicy, już dawno przekroczyło granice przyzwoitości
- Pamiętajmy, że za te osoby, które znajdują się po stronie białoruskiej pełną odpowiedzialność ponosi Białoruś - mówił w Polskim Radiu 24 Krzysztof Mróz z Prawa i Sprawiedliwości. Gościem audycji był również Sławomir Neumann (Platforma Obywatelska).
2021-08-30, 09:20
Powiązany Artykuł
"Nie może być na to zgody". Marcin Przydacz o zniszczeniu umocnień na granicy
Od kilkunastu dni po białoruskiej stronie granicy koczuje grupa migrantów. Przejście do Polski uniemożliwiają im Straż Graniczna, policja i wojsko. Według informacji Straży Granicznej w obozowisku są 24 osoby lub nieco więcej. Fundacja Ocalenie, której pracownicy i wolontariusze są w Usnarzu Górnym, czyli po polskiej stronie, i komunikują się z imigrantami przez megafony, otrzymały od nich informacje, że w obozie są 32 osoby.
Posłuchaj
W Polskim Radiu 24 sytuację na granicy skomentował poseł PO, Sławomir Neumann. - To, co się dzieje na granicy, i te obrazy, które widzimy od wielu tygodni, nie napawają optymizmem niestety - podkreślił. - Uważam, że rząd popełnił tu wiele błędów - dodał.
Jak zaznaczył, "reakcje ludzi, którzy w taki sposób próbują zwrócić uwagę na ten problem, też eskalują". - Nie jestem zwolennikiem niszczenia ochrony granic, bo to jest nasze zadanie jako państwa, jesteśmy odpowiedzialni za ich ochronę - podkreślił. - Jesteśmy odpowiedzialni za ochronę granicy Polski, ale i granicy Unii Europejskiej - powiedział i dodał, że "mamy swoje obowiązki".
Odnosząc się do genezy tej sytuacji, wskazał, że "cała ta historia wynika tak naprawdę z tego, że rząd uznał, że zrobi taką pokazówkę dla opinii publicznej, wykorzystując to nieszczęście tych 30 osób, które na granicy koczują".
REKLAMA
Krzysztof Mróz, poseł Prawa i Sprawiedliwości, zauważył z kolei, że "to, co się dzieje na granicy, już dawno przekroczyło granice przyzwoitości". - Pamiętajmy też, że za te osoby, które znajdują się po stronie białoruskiej pełną odpowiedzialność ponosi Białoruś, za to, żeby dostarczyć im jedzenie, wodę, aby o nich zadbać - zaznaczył.
Polityk podkreślił, że po stronie białoruskiej 30 km od granicy zaczyna się strefa, do której "mysz się nie prześlizgnie". - Jeżeli oni zostali tam dopuszczeni, to znaczy, że za zgodą i wiedzą władz białoruskich - podkreślił.
Więcej w nagraniu.
* * *
Audycja: Dwie Strony
REKLAMA
Prowadzi: Mirosław Skowron
Goście: Krzysztof Mróz (PiS) i Sławomir Neumann (PO)
Godzina emisji: 08.06
jb
REKLAMA
REKLAMA