Marek Balt o listach Lewicy do PE: boję się o te wybory

Do 2 maja partie polityczne mają czas na rejestrację list kandydatów do Parlamentu Europejskiego. W sobotę swoje listy ujawni Lewica. 

Marek Balt nie jest pewny swojego startu w wyborach do PE. - Czekam na decyzje Nowej Lewicy. Z troską przyglądam się temu, co dzieje się w UE. Skrajna prawica może być dużo silniejsza w nowej kadencji Parlamentu Europejskiego. Nie widzę działań, które miałyby się temu przeciwstawić. Na razie są duże problemy na lewicy ze zbieraniem podpisów. W województwie śląskim mamy konflikt. Łukasz Kohut krytykował decyzje kierownictwa partii dotyczące startu w wyborach do PE, ostatecznie zmienił barwy i przeszedł do KO. Nie wygląda na to, że Lewica będzie poważnym graczem w tych wyborach. Boję się tych wyborów, że nie przekroczymy progu 5 proc. W polskim i w europejskim parlamencie potrzebna jest silna lewica - tłuamczył.  

Ryszard Czarnecki najpewniej będzie "dwójką PiS" w Wielkopolsce. - Dla mnie będą to szczególne wybory. Jest nas pięciu, którzy od początku reprezentują Polskę w europarlamencie. Tymczasem Jerzy Buzek nie będzie kandydował, zabraknie też Jana Olbrychta, Bogusława Liberadzkiego i najpewniej Jacka Saryusza-Wolskiego. Trawestując Karola Marksa "widmo prawicy krąży nad Europą" i przyszły PE pewnie będzie bardziej na prawo przesunięty - powiedział. Dodał też, że Marek Balt jest bardzo aktywnym eurodeputowanym. - Nie wyobrażam sobie, żeby Lewica mogła rezygnować z takich ludzi - podsumował. 

Posłuchaj

Marek Balt i Ryszard Czarnecki gośćmi Sylwii Białek (Dwie strony) 23:50

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Tegoroczne wybory do PE odbędą się w różnych państwach UE 6-9 czerwca. Polacy 9 czerwca wybiorą 53 posłów do Parlamentu Europejskiego.