"Znamy decydentów, ale są luki w wiedzy o jej wymiarze". Wasilewski o zbrodni katyńskiej
- Ginęli dlatego, że byli oficerami Wojska Polskiego czy policjantami - tak o zbrodni katyńskiej mówił w Polskim Radiu 24 dr Witold Wasilewski z IPN.
2021-04-18, 17:45
Autorka audycji postawiła w niej pytanie: czy dziś wiemy już wszystko o zbrodni katyńskiej? Po sowieckiej agresji na Polskę 17 września 1939 r. w niewoli sowieckiej znalazło się około 250 tys. polskich jeńców.
Na początku października 1939 r. władze sowieckie zaczęły zwalniać część jeńców-szeregowców. W tym samym czasie podjęto decyzję o utworzeniu dwóch "obozów oficerskich" w Starobielsku i Kozielsku oraz obozu w Ostaszkowie, przeznaczonego dla funkcjonariuszy policji, KOP i więziennictwa.
Powiązany Artykuł
"Polskie serce pękło. Katyń 1940". Laureatka konkursu: mam nadzieję, że opowiedziałam wzruszającą historię
Decyzja o wymordowaniu polskich jeńców wojennych z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz Polaków przetrzymywanych w więzieniach NKWD na obszarze przedwojennych wschodnich województw Rzeczypospolitej zapadła na najwyższym szczeblu sowieckich władz.
"Skomplikowana sprawa listy białoruskiej"
- Dziś znamy decydentów tej zbrodni, posiadamy decyzje biura politycznego Związkowej Komunistycznej Partii Bolszewików z 5 marca 1940 roku, która z kolei stanowiła podstawę do zamordowania przez NKWD blisko 22 tysięcy polskich oficerów, policjantów i innych obywateli, znamy miejsca mordu - przypomniał gość PR24.
REKLAMA
Zrekonstruowane listy zabitych są oparte na precyzyjnej dokumentacji w stosunku do jeńców z Kozielska i Ostaszkowa oraz mniej dokładnej w odniesieniu do jeńców ze Starobielska i więźniów z terenu USRS (lista ukraińska). Mimo tych różnic możemy odtworzyć cztery imienne listy zamordowanych: katyńską (kozielską), kalinińską (ostaszkowską), charkowską (starobielską) i ukraińską. W odniesieniu do listy starobielskiej i w mniejszym stopniu innych, w wypadku pojedynczych, mniej znanych postaci nadal mogą się pojawiać korekty ustaleń.
- Skomplikowana jest sprawa między innymi listy białoruskiej. Wobec braku imiennego wykazu ofiar z tej listy, nie sposób z dokładnością zbliżoną do pozostałych czterech list stwierdzić, kim były ofiary z więzień na Zachodniej Białorusi - zauważył dr Witold Wasilewski.
Posłuchaj
Audycja: "Pro publico"
Prowadzący: Małgorzata Raczyńska-Weinsberg
REKLAMA
Gość: dr Witold Wasilewski (IPN)
Data emisji: 18.04.2021
Godzina: 16:35
Polecane
REKLAMA