Miał być bojkot, jest wielki sukces. Antyaborcyjny film podbił Amerykę
Film "Unplanned" (Nieplanowane) o działaniach klinik aborcyjnych Planned Parenthood i historii Abby Johnson, nawróconej dyrektorki jednej z nich, stał się kasowym sukcesem.
2019-08-19, 20:43
Film miał okazać się klapą i był bojkotowany jeszcze przed wejściem do kin. W Kanadzie, do której dotarł po pokazach w USA, napotkał wiele przeszkód, włącznie z pogróżkami śmierci dla właścicieli sieci, które zdecydują się na dystrybucję obrazu. Zadania podjęła się niezależna firma i po trzech dniach wyświetlania film zarobił 352 tysiące dolarów po pokazach w 49 kinach.
- To fantastyczny wynik, daje drugą najwyższą średnią na kino (ponad 7100 dolarów) wśród wszystkich filmów granych w całej Ameryce Północnej – mówi Chuck Konzelman, współscenarzysta i reżyser filmu. Drugim scenarzystą i reżyserem jest Cary Solomon. Razem stworzyli sukces dwóch części filmu "Bóg nie umarł".
Po 19 tygodniach wyświetlania, produkcja kosztująca 6 mln dolarów, zarobiła prawie 19 mln dolarów, nie licząc pokazów za granicą. W Polsce będzie można zobaczyć go w kinach jesienią. Film został już wydany cyfrowo na nośnikach DVD i niemal natychmiast, po pierwszym tygodniu sprzedaży znajduje się na pierwszym miejscu w rankingu sklepu Amazon.
REKLAMA
"Unplanned" pokazuje historię i przemianę Abby Johnson, byłej pracowniczki aborcyjnej organizacji Planned Parenthood. W ciągu 8 lat z wolontariuszki stała się jednym z najmłodszych dyrektorów tej sieci, kierując placówką w Teksasie. Jej życie zmieniło się, gdy asystowała przy dokonywaniu aborcji i stała się jej świadkiem. Przez ultrasonograf zobaczyła jak trzynastotygodniowe dziecko broni się przed aborcją w łonie matki.
- Widziałam, jak to dziecko walczyło o życie - wspominała Abby Johnson.
Film śledzi historię Johnson, od czasu gdy była zagorzałą zwolenniczą aborcji, do momentu kiedy staje ramię w ramię z ludźmi, którzy modlili się za jej duchową przemianę.
REKLAMA
Bohaterka filmu jest także autorką książki opisującej jej historię. Opowiada w niej o osobistej tragedii, gdy, mimo stosowania środków antykoncepcyjnych, dwukrotnie poddała się aborcji.
Johnson apeluje do działaczy pro-life, by się nie poddawali, i zawsze byli obecni, by to mogło "odmienić serca zwolenników aborcji". Aborcyjne konsorcjum Planned Parenthood bezskutecznie próbowało w procesach sądowych zakazać byłej pracownicy mówienia o doświadczeniach z czasu pracy w firmie.
Abby Johnosn dziś kieruje organizacją "And Then There Were None" (I nie było już nikogo), jest członkinią grupy "Koalicja dla Życia". Pomaga zarówno matkom, jak i byłym pracownikom przemysłu aborcyjnego.
REKLAMA
Przemysław Goławski, lifenews.com
REKLAMA