Co dalej z PŻM? Ma wielkie długi i plany inwestycyjne

Ważą się losy największego polskiego armatora - Polskiej Żeglugi Morskiej. Ma prawie 0,5 mld zł długu, prowadzi wielki program inwestycyjny. Czy grupę czeka restrukturyzacja?

2017-03-05, 09:01

Co dalej z PŻM? Ma wielkie długi i plany inwestycyjne
Państwowe przedsiębiorstwo PŻM jest największym polskim armatorem, posiadającym łącznie w grupie kapitałowej ponad 60 statków. Na ich pokładach pracuje około 2,6 tys. marynarzy, zaś kadra pracująca na lądzie to 250 osób. . Foto: Wikimedia Commons, Mateusz War. (Email)

Dane skonsolidowane za 2015 r. wykazały, że PŻM ma 483 mln zł straty; w porównaniu do 2014 r. wzrost długu wyniósł 1100 proc. - poinformowało w piątek Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.

Komisarz zarządzający firmą zapowiedział wcześniej restrukturyzację PŻM.

„Bilans finansowy przedsiębiorstwa za 2016 r. zostanie stworzony do końca marca” - zapowiedziała podczas spotkania Zachodniopomorskiego Zespołu Parlamentarnego Maria Skibniewska z Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.

W grudniu odszedł szef firmy

Jak dodała resort posiada dane dotyczące obecnego stanu finansowego PŻM uzyskane od Piotra Cichowskiego, który pełnił funkcję tymczasowego szefa firmy po odejściu w grudniu ub.r. dyrektora naczelnego Pawła Szynkaruka. „Nie chciałabym o tym mówić, ponieważ są to dane w tej chwili nieudokumentowane” - zaznaczyła.

Komercjalizacja PŻM niemożliwa

„Komercjalizacja przedsiębiorstwa PŻM w chwili obecnej jest mało możliwa, ponieważ ustawowo jest niedozwolona. Ustawa o komercjalizacji wyraźnie sytuuje tego typu przedsiębiorstwo w grupie podmiotów, które komercjalizacji ulegać nie mogą” - dodała Skibniewska.

Jest zapowiedź restrukturyzacji firmy

Zarządca komisaryczny PŻM Paweł Brzezicki zapowiedział wcześniej na konferencji prasowej w Szczecinie, że jest planowana restrukturyzacja przedsiębiorstwa. Pytany przez dziennikarzy o dług firmy, nie udzielił informacji o jego wysokości.

Firma bez zysków, zadłużona inwestycyjnie

"Zadłużenie PŻM ma miejsce, jest to głównie zadłużenie inwestycyjne. Niepokój zagranicznych instytucji finansowych opiera się na tym, że przedsiębiorstwo nie ma zysku operacyjnego. Nie ma w tej chwili takiego lewara, na którym można by to zadłużenie w sposób pewny oprzeć. Wielkość zadłużenia nie jest dla tej firmy jakimkolwiek problemem, natomiast problemem jest brak osiągania bieżącego zysku operacyjnego" – wyjaśnił Brzezicki.

Grupa ma płynność finansową, pomocy od państwa nie oczekuje

Brzezicki podczas spotkania z zachodniopomorskimi posłami powiedział, że „grupa PŻM posiada płynność finansową, a zadłużenie jest immanentną cechą tego typu przedsiębiorstwa”. „Żadnej pomocy publicznej PŻM nie dostał ani nie oczekuje. Chyba, że byłaby to dozwolona pomoc publiczna, ratyfikowana, na podobieństwo tej, którą otrzymał PLL LOT. Nie podejrzewam wicepremiera Mateusza Morawieckiego, aby chciał pomoc publiczną subsydiować na przewozy między Australią a Ameryką Południową” - zaznaczył zarządca komisaryczny szczecińskiego armatora.

W 2014 r. mówiono o stabilnej sytuacji firmy

W 2014 r. ówczesny wiceminister skarbu Rafał Baniak informował PAP, że „kondycja przedsiębiorstwa państwowego PŻM jest stabilna”. Przypominał wtedy, że w latach 2005-2013 PŻM wraz z podmiotami grupy kapitałowej realizowała program odnowy floty, którego „łączny koszt wyniósł 1,5 mld dol. i został on sfinansowany ze środków własnych, finansowania zewnętrznego, czyli kredytów bankowych".

PŻM zamówił 18 masowców w stoczni Yangfan w Chinach

PŻM realizuje program inwestycyjny 2015 - 2020, w ramach którego powstanie łącznie 18 masowców wartych ponad 400 mln dol. Stocznia Yangfan, znajdująca się 350 km na południe od Szanghaju, zbuduje dla PŻM 12 jednostek do przewozów masowych i będą one przekazywane armatorowi w odstępach około sześciotygodniowych.

Pozostałe sześć powstanie także w Chinach, w stoczni Yangzijiang. Będą to jeziorowce, a więc statki przystosowane do żeglugi po Wielkich Jeziorach USA i Kanady.

Do tej pory PŻM odebrała dwie zamówione jednostki: m/s „Armia Krajowa” w lutym 2016 r. oraz m/s „Legiony Polskie” w lipcu 2016 r.

Firma odbierze zamówione statki


Komisarz wyjaśnił podczas piątkowej konferencji, że PŻM nie zrezygnował ze statków, które zostały wcześniej zamówione w Chinach. "Przeciągamy ich odbiory, ale jest to element strategii wobec stoczni, tak żeby uzyskać cenę rynkową statku w dniu odbioru, a nie z dnia, w którym była ona uzgodniona wcześniej na zbyt wysokim poziomie" – zaznaczył.

PŻM planuje budowę nowych promów w Stoczni Szczecińskiej

Jednocześnie Paweł Brzezicki zapowiedział, że PŻM planuje budowę nowych promów w Stoczni Szczecińskiej.

─  Chcemy, żeby Stocznia Szczecińska miała jeden produkt wspólny dla wszystkich polskich armatorów: podobny kadłub, konstrukcje i napęd. Różnice mogłyby dotyczyć kwestii przestrzeni ładunkowej i pasażerskiej. Ten produkt będzie oparty na koncepcji PŻM, którą możemy udostępnić stoczni pod warunkiem, że stocznia nam zarezerwuje miejsce w kolejce na prom. Kolejka na promy jest coraz dłuższa na świecie, a w Europie jest nie możliwe dostanie się w tą kolejkę – dodał.

Zdaniem komisarza, szczeciński armator w ciągu najbliższej dekady będzie musiał wymienić wszystkie cztery swoje promy. Brzezicki zapowiedział, że "pierwsze decyzje dotyczące budowy promów dla PŻM zapadną jeszcze w tym roku".

Państwowe przedsiębiorstwo PŻM jest największym polskim armatorem, posiadającym łącznie w grupie kapitałowej ponad 60 statków. Na ich pokładach pracuje około 2,6 tys. marynarzy, zaś kadra pracująca na lądzie to 250 osób.

REKLAMA

PAP, jk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej