Pirackie oprogramowanie wciąż dużym problemem w Polsce
Ponad 2 mln złotych zapłaciły w zeszłym roku firmy za używanie nielegalnego oprogramowania - wynika z danych organizacji BSA, zrzeszającej komercyjnych producentów zamkniętego oprogramowania komputerowego.
2018-04-03, 19:45
Posłuchaj
Tak zwane pirackie oprogramowanie coraz częściej trafia też na komputery uczciwych firm. Ostatnio CBA rozbiło grupę, która sprzedała nielegalne oprogramowanie m.in. do Kancelarii Sejmu.
Nielegalne oprogramowanie w Polsce warte ponad 450 mln dolarów
Ponad 2 miliony złotych kar za korzystanie z nielegalnego oprogramowania to wierzchołek góry lodowej. Według szacunków IDS - wartość nielegalnego oprogramowania w Polsce to blisko 450 mln USD.
Choć zjawisko piractwa systematycznie spada, to jak mówi Bartłomiej Witucki z BSA, wciąż jesteśmy daleko za uczciwymi liderami.
58 proc. użytkowników w Polsce korzysta z nielegalnego oprogramowania
I daje przykład, że szacuje się, że w Polsce nielegalne oprogramowanie wykorzystywane jest przez 48 proc. użytkowników, gdy wskaźnik ten w Unii Europejskiej wynosi 29 procent.
REKLAMA
− Jeśli porównać to z krajami, gdzie ta skala wynosi ok. 20 procent, tak jak w Japonii czy USA, to widać, że między nami jest bardzo duża przepaść, mówi gość radiowej Jedynki.
Nielegalne oprogramowanie można znaleźć też w państwowych firmach
W marcu CBA zatrzymało trzech biznesmenów, którzy zaniżali ceny i wygrywali przetargi na sprzęt i oprogramowanie w państwowych instytucjach i samorządach. Wygrali zamówienia publiczne warte prawie 10 mln zł - nielegalne oprogramowanie trafiło m.in. do Sejmu.
Prokuratura w Olsztynie z kolei postawiła zarzuty internetowemu sprzedawcy pirackich kluczy aktywacyjnych do oprogramowania.
Sądy nie są już pobłażliwe
Bartłomiej Witucki mówi, że pobłażliwość sądów to już historia.
REKLAMA
− Sądy zdają sobie już sprawę, że piractwo komputerowe to bardzo poważny problem, wywołujący bardzo poważne szkody, mówi gość radiowej Jedynki.
Nie jest łatwo odróżnić legalne, od nielegalnego oprogramowania
Za rozpowszechnianie na szerszą skalę nielegalnego oprogramowania, a więc oszustwo grozi kara od 3-5 lat więzienia.
Krzysztof Janiszewski, biegły sądowy mówi, że odróżnienie tzw. piratów od legalnego oprogramowania czasami graniczy z cudem.
REKLAMA
− Często zdarzają się produkty podrobione w bardzo dobry sposób, gdzie trzeba specjalistycznej wiedzy, aby ocenić, czy coś jest podrobione, wyjaśnia gość radiowej Jedynki.
Nielegalne oprogramowanie może wyrządzić duże straty
Janiszewski zwraca uwagę, że nielegalne oprogramowanie potrafi generować olbrzymie koszty.
Jak wyjaśnia, w Europie prawie 60 proc. oprogramowania nielegalnego powodowało bardzo poważne i kosztowne konsekwencje, zmuszając do napraw czy do wymiany sprzętu.
Według szacunków BSA, w ciągu ostatnich pięciu lat firmy i osoby prywatne w Polsce zobowiązały się zapłacić ponad 12 mln zł odszkodowań za korzystanie z nielegalnego oprogramowania.
REKLAMA
Marcin Jagiełowicz, jk
REKLAMA