Masz kredyt hipoteczny we frankach? Będzie pozew zbiorowy, można się przyłączyć!

2014-01-16, 13:47

Masz kredyt hipoteczny we frankach? Będzie pozew zbiorowy, można się przyłączyć!
Frank Szwajcarski. Foto: fot. flickr/Radar Communication

Za zmianę kursu franka szwajcarskiego odpowiedzialność powinni wziąć także bankowcy - uważają posiadacze kredytów walutowych. Zapowiadają pozew zbiorowy przeciwko bankom. Domagają się przeliczenia kredytów po korzystnym kursie

Posłuchaj

Mec. Monika Śmigielska- prawnik mec. Monika Śmigielska, prawnik z kancelarii Kozłowski- Śmigielska i Wspólnicy kancelarii Kozłowski- Śmigielska i Wspólnicy:Będzie pozew zbiorowy ws. kredytów we frankach
+
Dodaj do playlisty

W czasie, gdy w świetle fleszy rozpoczynał się proces wytoczony bankowi Raiffeisen przez Tomasza Sadlika, prawnicy w jednej z kancelarii na warszawskim Mokotowie zastanawiali się, jak pomóc większej grupie osób, które uważają się za ofiary kredytów walutowych we frankach.

Jednak sprawa, która toczy się w krakowskim sądzie, od planowanego pozwu zbiorowego zdecydowanie się różni. Tomasz Sadlik chce udowodnić, że pracownicy banku udzielając mu kredytu w obcej walucie oszukali go. Tymczasem Kancelaria Kozłowski Śmigielska i Wspólnicy przyjęła inną strategię.

Banki mają wziąć odpowiedzialność

- W tym momencie koszty związane ze zmianą kursu walutowego ponosi tylko klient banku - mówi mec. Monika Śmigielska. I dodaje, że odpowiedzialność powinni wziąć na siebie także bankowcy. A chodzi o duże kwoty. Część z 700 tys. "frankowiczów" zaciągała kredyty, gdy kurs franka oscylował wokół 2 zł. Dziś to 3,40 zł. Bywało nawet 3,77 zł.

- Będziemy chcieli, aby niezawisły sąd dokonał ingerencji w stosunki prawne nawiązane pomiędzy bankami, a kredytobiorcami. W taki sposób, aby straty, które w tej chwili ponoszą kredytobiorcy zminimalizować. Aby te straty i koszty rozłożyć na obie strony - tłumaczy prawnik.

Przewalutowanie po korzystnym kursie

Co przed sądem będą próbowali ugrać zadłużeni we frankach? Możliwych rozwiązań jest kilka wyjaśnia Monika Śmigielska, która była gościem Polskiego Radia 24. - Jedno z nich to rozliczenie kredytu po kursie z dnia zawarcia umowy - tłumaczy. Wtedy taka osoba mogłaby zaciągnąć nowy kredyt na spłatę zobowiązania.

Inne możliwość to ustalenie maksymalnego pułapu kursu walutowego. Gdyby frank kosztował więcej, kredytobiorca płaciłby tylko określoną stawkę.

Jak przekonuje prawnik nie oznacza to wcale, że resztę musiałby dopłacić bank. - Banki są jedynymi beneficjentami obecnej sytuacji. Przecież udzielając kredyty kształtowały tak oprocentowanie, żeby zarobić. Wzrost kursu walutowego powoduje, że te zyski są zwielokrotnione - mówi.

Bank ostrzegał przed ryzykiem? I tak możesz go pozwać

W ocenie prawników do pozwu mogą dołączyć także osoby, które w umowach kredytowych mają wpisane klauzule dot. ryzyka walutowego. - Ponieważ wiadomo, że zaciągając kredyt walutowy klient był informowany, że kurs się zmienia. Ale istotą problemu jest skala tej zmiany - dodaje gość Polskiego Radia 24.

Chętni mogą się jeszcze zgłaszać

Na razie do kancelarii zgłosiło się blisko 100 klientów banków. - Liczymy na to, że akcja informacyjna pozwoli na zgromadzenie większej liczby osób, co przyczyni się do obniżenia kosztów prowadzenia takiego sporu. Także już po wniesieniu powództwa mogą dołączać kolejne osoby - wyjaśnia Monika Śmigielska. Ponieważ sprawy dotyczą różnych banku kancelaria złoży kilka pozwów zbiorowych.

Wcześniej walczyli o unieważnienie opcji walutowych

Kancelaria, która przygotowuje pozew w sprawie kredytów frankowych, wcześniej prowadziła sądowe spory z bankami o opcje walutowe. - Nie jest przypadkowe, że akurat nasza kancelaria zajęła się sprawą powództw przeciwko bankom - zaznacza Monika Śmigielska.

Krzysztof Rzyman

Polecane

Wróć do strony głównej