Standard & Poor’s: Sprawa OFE to oznaka mniejszej stabilności politycznej Polski
Polska gospodarka ma silne fundamenty i stabilną perspektywę, ale ostatnia operacja dotycząca OFE przyniesie wzrost ukrytych zobowiązań emerytalnych i stanowi pewną oznakę zmniejszenia przewidywalności polskiego świata politycznego- powiedział portalowi gospodarka.polskieradio.pl dyrektor Standard & Poor's na Europę Środkowo-Wschodnią Marcin Petrykowski.
2014-02-07, 20:20
Agencja potwierdziła rating dla długoterminowego i krótkoterminowego długu w walucie zagranicznej na poziomie "A-/A-2", a dla długoterminowego i krótkoterminowego długu w walucie krajowej na poziomie "A/A-1".
Ważny sygnał dla długoterminowych inwestorów
- Potwierdzamy naszą percepcję i ocenę polskiej gospodarki. Jest to ważna informacja, która daje inwestorom stabilność i daje możliwość patrzenia na polską gospodarkę długoterminowo, jako interesujące miejsce do lokowania kapitału – mówi Petrykowski.
Polska gospodarka na fali wznoszącej
Zdaniem analityków Standard & Poor's polska gospodarka fundamentalnie jest silna i jednocześnie ma bardzo wysoki potencjał dalszego wzrostu.
REKLAMA
Według agencji przez kolejne 4 lata nasza gospodarka będzie się rozwijała od 2,5 do 3 procent. W przyszłym roku szacunki mówią o 2,7 procent wzrostu. Potem przez kolejne lata wzrost powinien być na poziomie około 3,5 procent.
Reforma OFE odsłoni ukryte zobowiązania emerytalne
- Po stronie makro oceniamy polską gospodarkę dobrze. Oczywiście piszemy też szeroko w raporcie na temat reformy systemu emerytalnego. Reforma ta prawdopodobnie przyniesie redukcję długu publicznego i jednocześnie bieżących wydatków budżetowych – mówi warszawski szef Standard & Poor’s.
- Niemniej jednak musimy być świadomi tego, że reforma ta przyniesie wzrost ukrytych zobowiązań emerytalnych i stanowi pewną oznakę zmniejszenia pewnej przewidywalności polskiego świata politycznego. Mimo tej zmiany po stronie emerytalnej postrzegamy polską gospodarkę, jako stabilną – mówi Marcin Petrykowski.
Złoty ma szanse na oderwanie się od słabszych walut
Szef Agencji skomentował również sytuację, jaka panuje na rynku walutowym. Od kilkunastu dni nasza waluta traciła wyraźnie na wartości. Ten stan tłumaczy się tym, że złoty wciąż znajduje się w koszyku walutowym państw rozwijających się, co nie zawsze jak widać mu sprzyja. Co prawda S&P nie analizuje rynku walutowego w krótkoterminowym horyzoncie, ale patrząc na ten problem w nieco szerszym ujęciu Marcin Petrykowski widzi możliwość wyjścia z tego koszyka.
REKLAMA
- Wydaje mi się, że moment, który teraz mamy na rynkach gospodarczych, globalnych, powoduje pewne przetasowanie. Patrząc na rynki wschodzące należy odróżniać te lepsze rynki wchodzące od tych gorszych – podkreśla Petrykowski.
- Polska gospodarka notuje cały czas solidne wskaźniki, więc z punku widzenia inwestora to powinna być informacja, która daje mu pewną decyzyjność by wybierać tych lepszych z tych wschodzących. Czy to się praktycznie przełoży na to, że polska waluta wyjdzie z tego koszyka? Trudno powiedzieć, natomiast z punktu widzenia logicznej oceny taka sytuacja powinna mieć miejsce – tłumaczy Petrykowski.
Czy już można ufać agencjom ratingowym
Marcin Petrykowski odnosi się też do problemu wiarygodności instytucji ratingowych. Po ostatnich chybionych ocenach poprzedzających falę kryzysu można sądzić, że straciły nieco na swojej rzetelności.
- Agencje ratingowe przeszły bardzo poważną metamorfozę. Poczyniono pewne inwestycje w odseparowanie części analitycznej od części biznesowej i komercyjnej. Jednocześnie agencje ratingowe nie są podmiotami, które zwracają uwagę tylko na ten aspekt właśnie komercyjny. On jest bardzo mocno odseparowany od tego podejścia analitycznego. Podstawą jest zaufanie a to wymaga bardzo dobrej metodologii zarządzania decyzją ratingową – stwierdza Marcin Petrykowski.
REKLAMA
Arkadiusz Ekiert
REKLAMA