Darmowy podręcznik Kluzik-Rostkowskiej: jest mało czasu

Czy Joanna Kluzik- Rostkowska, która zapowiedziała na antenie Polskiego Radia przygotowanie do maja darmowego podręcznika dla pierwszoklasistów zdąży na czas z formalnościami? O opinię poprosiliśmy b. prezesa Urzędu Zamówień Publicznych, Tomasza Czajkowskiego.

2014-02-14, 19:55

Darmowy podręcznik Kluzik-Rostkowskiej: jest mało czasu

Posłuchaj

Joanna Kluzik-Roskowska ma bardzo mało czasu na swój podręcznik - mówi b. prezes Urzędu Zamówień Publicznych, Tomasz Czajkowski. /Arkadiusz Ekiert, Polskie Radio/
+
Dodaj do playlisty

Najważniejsze jest to, by procedury formalne, czyli konieczność ogłoszenia przetargu nie wpłynęły negatywnie na merytoryczną stronę podręcznika – mówi Tomasz Czjkowski, redaktor naczelny pisma  „Zamówienia publiczne Doradca”, b. prezes UZP.

- Sądzę, że pani minister nie ma zamiaru omijania przepisów prawa zamówień publicznych przy wydaniu tego podręcznika. Najważniejsze jest to by podręcznik był po pierwsze napisany w odpowiednim terminie, po drugie dobrze napisany i po trzecie dobrze oceniony. Dopiero potem istotna rolę odgrywają procedury techniczne, czyli druk podręcznika, kolportaż itd. – mówi portalowi gospodarka.polskieradio.pl Tomasz Czajkowski.

Resort edukacji ma bardzo mało czasu na przetarg

Należy w związku z tym postawić pierwsze pytanie: czy ministerstwo edukacji ocenia, że w stosownych terminach zdąży w sensie autorskim stworzyć taki podręcznik.

REKLAMA

- Jeśli tak, to obawiam się, że biorąc pod uwagę czas, jaki jest potrzebny na przeprowadzenie procedury dotyczącej druku tego podręcznika, dla autorów i twórców czasu będzie dramatycznie mało. Pośpiech przy pisaniu takiego podręcznika będzie negatywnie wpływał na jego część merytoryczną. Jeśli jednak opóźni się proces twórczy, to dramatycznie skróci się czas na procedury formalne. Zatem terminy, o których mówi minister Kluzik – Rostkowska wydają się mało realne – mówi Czajkowski.

Przetarg może potrwać kilka miesięcy

W przypadku wydrukowania takiego podręcznika możemy mówić wyłącznie o przetargu nieograniczonym. Wedle wszystkich wymogów takiego zamówienia, zdaniem Tomasza Czajkowskiego, czas trwania procedury to jest okres kilku miesięcy, pod warunkiem, że nie nastąpią liczne odwołania, które znacząco wydłuża czas trwania takiego przetargu.

Do tego dojdą odwołania

- Trudno precyzyjnie przewidzieć czas trwania takie przetargu, ale wydaje mi się, że to jest kwestia minimum trzech miesięcy. Patrząc na doświadczenia przy tego rodzaju przedsięwzięciach to można „w ciemno” przyjąć, że odwołanie będzie – mówi Czajkowski.

Żeby zdążyć przetarg musi być ogłoszony w marcu

Zdaniem byłego prezesa Urzędu Zamówień Publicznych, gdyby postępowanie przetargowe rozpoczęto już w marcu, to spokojnie do wakacji nawet gdyby pojawiło się jedno czy dwa odwołania, można takie postępowanie rozstrzygnąć.

REKLAMA

Procedura przetargowa w przypadku wydania takiego podręcznika dotyczy zdaniem Tomasza Czajkowskiego jedynie części technicznej. Sam proces opracowania i napisania części merytorycznej odbędzie się bez przetargu.

Honorarium za napisanie podręcznika nie powinno przekroczyć 30 tys. euro

- Nie orientuję się, jaka jest wysokość honorariów autorskich, ale w związku z tym, że Sejm uchwalił ostatnio podniesienie dolnego progu obowiązywania przepisów ustawy do 30 tysięcy euro, to honorarium za napisanie takiego podręcznika nie powinno tego progu przekroczyć – stwierdza Czajkowski.

Procedur nie można pominąć

Były prezes Urzędu Zamówień Publicznych nie widzi przesłanek do tego by część techniczną wydania podręcznika wyłączyć z procedury przetargowej.

- Z faktu podjęcia decyzji o realizacji szlachetnego skąd inąd pomysłu wydania takiego darmowego podręcznika dopiero teraz nie wynika nic, co by usprawiedliwiało ominięcie procedur zamówienia publicznego. Nie ma takiej możliwości – stwierdza Tomasz Czajkowski.

REKLAMA

Arkadiusz Ekiert

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej