Sąd: Rosja nie musi zapłacić 50 miliardów dolarów akcjonariuszom Jukosu

Sąd okręgowy w Hadze obalił w środę orzeczenie Stałego Trybunału Arbitrażowego z 2014 r. nakazujące Rosji wypłacenie odszkodowania w wysokości 51,57 mld dolarów grupie byłych akcjonariuszy Jukosu za politycznie umotywowane zniszczenie tego koncernu naftowego.

2016-04-20, 17:30

Sąd: Rosja nie musi zapłacić 50 miliardów dolarów akcjonariuszom Jukosu
Mikhail Khodorkovsky - Russian dissident and former political prisoner. Foto: Wikimedia Foundation/Mitya Aleshkovskiy/CC BY-SA 3.0

Posłuchaj

Orzeczenie ws. Jukosu wydał Sąd Okręgowy w Hadze - relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Sąd uznał, że Stały Trybunał Arbitrażowy w Hadze nie miał kompetencji do orzekania w tej sprawie, ponieważ podstawą postępowania arbitrażowego był traktat energetyczny, który Rosja wprawdzie podpisała, ale którego nie ratyfikowała.

- Cieszymy się z decyzji sądu w Hadze - powiedział rzecznik prezydenta Władimira Putina, Dmitrij Pieskow.

Trybunał Arbitrażowy orzekł w lipcu 2014 r., że Rosja musi wypłacić odszkodowanie udziałowcom grupy Menatep z siedzibą w Gibraltarze. Za pomocą tej firmy Michaił Chodorkowski, niegdyś najbogatszy człowiek w Rosji, kontrolował nieistniejący dzisiaj koncern Jukos. Obecnie Menatep istnieje jako spółka holdingowa GML, a Chodorkowski nie jest jej akcjonariuszem.

Udziałowcy grupy GML domagali 114 mld dolarów odszkodowania

Udziałowcy grupy GML domagali się odszkodowania w wysokości 114 mld dolarów za straty, które ponieśli, gdy Kreml przejął ich firmę. Wydając orzeczenia w trzech oddzielnych sprawach Trybunał nakazał Rosji wypłacenie niecałej połowy tej sumy.

Według Trybunału Arbitrażowego rosyjscy urzędnicy manipulowali przepisami, by doprowadzić do bankructwa Jukosu, niegdyś największego producenta ropy w Rosji. Władzom rosyjskim chodziło o zamknięcie ust Chodorkowskiemu, który wykorzystywał swą fortunę do finansowania partii opozycyjnych rzucających wyzwanie władzy Władimira Putina.

Będzie odwołanie od wyroku haskiego sądu

Dyrektor GML Tim Osborne zapowiedział odwołanie od wyroku haskiego sądu.

Andriej Kondakow z Międzynarodowego Centrum Ochrony Prawnej, które reprezentuje interesy Rosji, oświadczył, że orzeczenie sądu w Hadze "w praktyce oznacza, iż oligarchowie Jukosu nie mogą już na drodze sądowej dążyć do zajmowania rosyjskich aktywów w różnych krajach".

W 2014 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPCz) w Strasburgu nakazał Rosji wypłacenie byłym akcjonariuszom koncernu naftowego Jukos 1,9 mld euro tytułem odszkodowania za bezprawne pozbawienie ich majątku.

Rosja odmówiła uznania decyzji ETPCz. W zeszłym roku władze Belgii i Francji nałożyły areszt na mienie państwowe Federacji Rosyjskiej. Pozew przeciwko Rosji złożyła grupa byłych akcjonariuszy Jukosu. Skarżący żądali nałożenia aresztu na mienie Federacji Rosyjskiej argumentując, że niepokoją się o możliwość wyegzekwowania należnej im sumy, m.in. dlatego, że Moskwa odmawia podporządkowania się wyrokom, które zapadły w sprawach przeciwko niej.

Po wyroku sądu w Hadze Kondakow wyraził opinię, że teraz wnioski strony rosyjskiej o zdjęcie aresztu z jej aktywów mają bardzo duże szanse na pozytywne rozpatrzenie.

IAR/PAP, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej