Oddelegowani do Niemiec. Przedstawiciel Opla mówi o "odpowiedzialnym zarządzaniu nadwyżką zatrudnienia"
Około 250 pracowników gliwickiej fabryki Opla zostało na kilka miesięcy oddelegowanych do pracy w zakładzie tej firmy w niemieckim Ruesselsheim, gdzie zastąpili pracowników tymczasowych. To kolejne, po programie dobrowolnych odejść, działanie związane z nadwyżką zatrudnienia w zakładzie.
2018-02-22, 15:42
„Podejmujemy różne działania, którymi staramy się zapewnić optymalną konkurencyjność zakładu, zabezpieczając w ten sposób przyszłość gliwickiej fabryki i jej pracowników. Jednym z nich są właśnie oddelegowania, które umożliwiają nam odpowiedzialne zarządzanie nadwyżką zatrudnienia” – wyjaśnił dyrektor generalny Opel Manufacturing Poland Andrzej Korpak.
Problem z popytem
Aby dostosować poziom produkcji i zatrudnienia do aktualnego popytu na rynku, w styczniu fabryka uruchomiła program dobrowolnych odejść, adresowany do 190 pracowników. Od lutego produkcja samochodów w gliwickim zakładzie jest prowadzona w systemie dwuzmianowym. Oddelegowanie części pracowników do Niemiec to kolejne działanie, służące optymalizacji pracy.
W niemieckim zakładzie w Ruesselsheim pracuje około 250 pracowników gliwickiego zakładu Opla. Zostali oddelegowani średnio na okres kilku miesięcy do wsparcia bieżącej produkcji tamtejszej fabryki, zastępując pracowników tymczasowych.
Wzmocnić konkurencyjność
"To jedno z działań wpisujących się w program PACE! zmierzający do wzmocnienia konkurencyjności firmy Opel/Vauxhall i zapewnienia jej zrównoważonej przyszłości" – podała firma.
REKLAMA
W związku ze zmniejszeniem produkcji, w lutym gliwicki zakład rozpoczął pracę na dwie zmiany. Spółka tłumaczy, że zmiany organizacyjne są konieczne, aby dostosować poziom produkcji do popytu na rynku, a w efekcie utrzymać wysoki poziom wydajności i konkurencyjności polskiego zakładu. Dla uniknięcia zwolnień przygotowano program dobrowolnych odejść, a teraz zdecydowano się na oddelegowanie części pracowników do Niemiec.
PAP, ak, NRG
REKLAMA