TikTok w USA trafi w ręce Microsoftu? Kolejna odsłona wojny gospodarczej USA-Chiny

Mamy kolejną odsłonę gospodarczej wojny dwóch mocarstw – tym razem dotyczy ona internetu - w centrum sporu znalazła się popularna platforma do udostępniania krótkich filmów TikTok, należąca do chińskiej firmy ByteDance. Najpierw Donald Trump zapowiedział jej zablokowanie w USA, następnie dał zielone światło na przejęcie jej amerykańskiej działalności przez Microsoft.

2020-08-03, 15:00

 TikTok w USA trafi w ręce Microsoftu? Kolejna odsłona wojny gospodarczej USA-Chiny

Trump powiedział, że planuje zakaz w związku z obawami, że chińska aplikacja stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego ze względu na dane osobowe, które obsługuje. Następnie wyraził zgodę na negocjacje między chińską firmą a Microsoftem, ale pod warunkiem, że odpowiednia umowa zostanie zawarta w ciągu najbliższych 45 dni.

(Tłumaczenie) Prezydent Trump zgodził się zezwolić Microsoftowi na negocjowanie przejęcia popularnej aplikacji do krótkich filmów wideo TikTok, jeśli uda mu się zabezpieczyć umowę w ciągu 45 dni, poinformowały źródła @Reuters

Microsoft mówi w rozmowach o zakupie amerykańskich operacji TikTok od chińskiego ByteDance

W poniedziałek Microsoft oświadczył, że będzie kontynuował rozmowy w celu przejęcia amerykańskiej operacji TikTok, należącej do Chin aplikacji do krótkich filmów wideo.

Amerykański gigant technologiczny oficjalnie zadeklarował swoje zainteresowanie w niedzielę po tym, jak prezydent Donald Trump zmienił kurs w sprawie planowanego zakazu korzystania z TikToka i dał obu firmom 45 dni na zawarcie umowy.

REKLAMA

Dzięki przejęciu TiKToka Microsoft może wejść na "społecznościowe terytorium" Facebooka

Przejęcie działalności TikToka w USA, który może pochwalić się 100 milionami użytkowników w tym kraju, dałaby Microsoftowi możliwość rywalizacji z gigantami mediów społecznościowych, takimi jak Facebook czy Snap.

Amerykańska firma jest zainteresowana również przejęciem interesów TikToka w Kanadzie, Australii i Nowej Zelandii – przekazał Reuters.

(Tłumaczenie) Microsoft podejmie rozmowy w sprawie zakupu amerykańskich oddziałów TikTok po dyskusji między jej dyrektorem generalnym Satyą Nadellą i prezydentem Trumpem, twierdzi firma.

Chińczycy nie potwierdzają, ale i nie zaprzeczają…


Jak informuje agencja Reutera, ByteDance nie potwierdziło publicznie wiadomości o rozmowach z Microsoftem. Jednak w wewnętrznym liście do pracowników w poniedziałek, który pojawił się w agencji Reuters, założyciel i dyrektor generalny firmy, Zhang Yiming, powiedział, że firma rozpoczęła rozmowy z firmą technologiczną, której nazwy nie podano.

(Tłumaczenie) Dyrektor generalny ByteDance informuje pracowników w liście, że firma „pracuje w nadgodzinach” nad rozwiązaniem TikTok w USA.

REKLAMA

W liście napisano również, że ByteDance nie zgadza się ze stanowiskiem przyjętym przez Komitet ds. Inwestycji Zagranicznych w Stanach Zjednoczonych, że musi w pełni zbyć operacje TikTok w USA.

"Nie zgadzamy się z wnioskiem CFIUS" - czytamy w liście, ale dodajemy: "… rozumiemy decyzję w obecnym środowisku makroekonomicznym".

Jednocześnie trwa walka na szczeblu rządowym obu krajów

MSZ Chin wyraziło w poniedziałek stanowczy sprzeciw wobec zapowiadanych przez administrację USA działań wymierzonych w chińskie firmy produkujące oprogramowanie. W Pekinie rzecznik chińskiego MSZ Wang Wenbin powiedział, że Chiny stanowczo sprzeciwiają się wszelkim działaniom USA wobec producentów oprogramowania z ChRL. Wezwał władze USA, aby zrezygnowały z polityki dyskryminacji.

Zdaniem Waszyngtonu chińskie aplikacje przekazują dane komunistycznym władzom w Pekinie.

Sekretarz stanu USA Mike Pompeo oświadczył w niedzielę, że administracja prezydenta Donalda Trumpa podejmie w nadchodzących dniach działania przeciw firmom związanym z Komunistyczną Partią Chin, które stwarzają "szeroką gamę zagrożeń dla bezpieczeństwa narodowego".

REKLAMA

To kolejny spór między USA a Chinami

Spór o oprogramowanie to kolejna odsłona narastającego konfliktu pomiędzy USA a Chinami. Administracja Trumpa obarcza Pekin odpowiedzialnością za pandemię Covid-19 i zarzuca jej między innymi szpiegostwo przemysłowe, łamanie praw człowieka wobec muzułmanów, ograniczanie wolności i autonomii Hongkongu czy zastraszanie innych państw na Morzu Południowochińskim.

Pekin odrzuca te oskarżenia i ocenia je jako próbę przerzucenia na Chiny odpowiedzialności za błędy administracji w Waszyngtonie - w tym w radzeniu sobie z pandemią koronawirusa - przed listopadowymi wyborami prezydenckimi, w których Trump będzie się ubiegał o reelekcję.

PAP, Reuters.com.jk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej